Krakowscy Strażnicy Miejscy zrelacjonowali swoją niedawną interwencję w… namiocie mongolskim. Funkcjonariusze zauważyli, że właściciel złamał przepisy uchwały antysmogowej i wręczyli mu mandat. Sytuacja sprowokowała internautów do dyskusji nad sensem działalności Straży Miejskiej w Krakowie.
Krakowska Straż Miejska otrzymała doniesienie od jednego z mieszkańców, który skarżył się na zadymienie w rejonie al. 29 listopada. Dyżurny wysłał na miejsce patrol, aby znaleźć winnego. Przechadzający się po okolicy funkcjonariusze zwrócili uwagę na wielki namiot, przypominający mongolską jurtę. Z wnętrza wydobywał się dym.
Strażnicy postanowili przyjrzeć się temu przybytkowi z bliska. Po wejściu do środka namiotu od razu zwrócili uwagę na piecyk tzw. „kozę”. – Okazało się bowiem, że w piecyku spalane jest drewno, a obsługujący go Polak doskonale zna przepisy uchwały antysmogowej, tylko o nich zapomniał – relacjonują strażnicy. Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 300 złotych.
Czytaj także: Kraków: Mężczyzna palił węglem w piecu. Został skazany na miesiąc ograniczenia wolności
Interwencja krakowskiej straży miejskiej miała związek z przepisami, które obowiązują od 1 września 2019 roku. Na ich mocy w instalacjach grzewczych dopuszcza się stosowanie wyłącznie paliw gazowych (gazu ziemnego wysokometanowego, zaazotowanego lub lekkiego oleju opałowego). Za nieprzestrzeganie prawa w tym zakresie grozi pouczenie, mandat (20-500 zł) lub wniosek o ukaranie do sądu (grzywna do 5 tys. zł).
Czytaj także: Kraków: Dron spadł na Bazylikę Mariacką. Młodemu Ukraińcowi grozi więzienie
Strażnicy Miejscy z Krakowa wywołali burzę w sieci
Pod wpisem krakowskich strażników pojawiło się mnóstwo komentarzy. Wielu internautów jest oburzonych zachowaniem funkcjonariuszy. „Gratuluję właścicielowi pięknego namiotu , wspaniałego klimatu, życząc dużo sił i zdrowia do walki o swoje przed sądem. Mam nadzieję że to kwestia czasu kiedy takie instytucje jak straż miejska przejdą do historii” – napisał jeden z komentujących.
„Fenomenalna akcja, strażnicy byli tak podnieceni interwencją, że jeszcze porobili zdjęcia ze środka, by podzielić się w mediach społecznościowych gdzie my to nie zostawiliśmy mandatu” – dodaje ktoś inny.
Część osób usiłuje bronić strażników, wyjaśniając, że funkcjonariusze realizowali po prostu obowiązki, które nakłada na nich prawo. „Brawo dla ludzi którzy myślą, że Straż Miejska jest odpowiedzialna za antysmogowe przepisy” – ironizuje jeden z nich.
Źródło: Facebook/ Straż Miejska Miasta Kraków, krakow.pl