W ostatni weekend w Kopenhadze doszło do dwóch strzelanin wywołanych najprawdopodobniej przez jedną osobę. Zaatakowano panelistów kontrowersyjnej debaty i ludzi pod synagogą.
Do pierwszego ataku doszło w sobotę po południu podczas panelu dyskusyjnego „Sztuka, bluźnierstwo i wolność wypowiedzi”. Jednym z panelistów był Lars Vilks, szwedzki karykaturzysta, autor karykatury Mahometa w Jyllands Posten z 2007 r. Od tego czasu Vilks stał sie jednym z ważniejszych celów Al Kaidy. Vilks nie rusza się nigdzie bez ochrony. Najprawdopodobniej to on był celem zamachowca. Vilksowi jednak nic się nie stało. W ataku zginął 55-letni reżyser Finn Norgaard a ranni zostali trzej policjanci. W stronę panelistów padło 30-40 strzałów. Do ataku doszło w chwili gdy przemawiał ambasador Francji w Danii jednak nic mu się nie stało.
Zamachowiec zbiegł samochodem VW Polo, który następnie porzucił i zamówił taksówkę do domu. W nocy z soboty na niedzielę w Kopenhadze doszło do kolejnej strzelaniny, kiedy to niezidentyfikowany sprawca otworzył ogień do ludzi pod synagogą. Zabił jednego mężczyznę – jak poinformowała gmina żydowska – był on ochroniarzem synagogi. Ranni zostali dwaj policjanci. Ostatecznie policji udało się namierzyć zamachowca dzięki pomocy taksówkarza. Okazało się, ze za oboma zamachami stoi ta sama osoba. Duńska policja została postawiona na nogi a cała stolica przeszła niemal w stan oblężenia. Kiedy tylko zamachowiec zobaczył policjantów, otworzył do nich ogień. Policjanci zastrzelili go po krótkiej wymianie ognia, jednak dwóch funkcjonariuszy zostało rannych.
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
Solidarność z Duńczykami wyraziła większość światowych przywódców. Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk napisał w oświadczeniu, że podobne ataki tylko zwiększają determinację Europy do walki z terroryzmem i ekstremizmem. Premier Danii Helle Thorning-Schmidt odwiedziła w niedzielę miejsca obu tragedii i zapewniła, że rząd duński zrobi wszystko, żeby ochronić społeczność żydowską. Premier Izraela Benjamin Netanjahu wykorzystał okazję do wezwania Żydów do powrotu do Izraela. Wydarzenia w Kopenhadze odbiły się też na imprezach w innych państwach. W Brunszwiku w Niemczech odwołano niedzielną paradę karnawałową. Miało w niej wziąć udział 250 tys. osób Karnawałowa parada w Brunszwiku jest doroczną tradycją i jedną z największych zabaw karnawałowych w Niemczech.