Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz usłyszał pytanie, czy polska armia zdoła powstrzymywać rosyjskie natarcie przez dwa tygodnie. Po tym okresie miałoby nadejść wsparcie sojuszników. Odpowiedź ministra może zaskakiwać.
Podczas rozmowy na antenie Radia ZET Kosiniak-Kamysz usłyszał pytanie, czy polska armia obroni się przed atakiem Rosji. „Tak” – odparł szef MON. „W takim razie, dlaczego generał Waldemar Skrzypczak powiedział, że polska armia, tak jak wszystkie armie Europy, nie ma sprzętu i jest w rozsypce?” – dopytał Rymanowski.
„Są trzy rzeczy, które wpływają na polskie bezpieczeństwo. Pierwsza to wspólnota narodowa, w tym obrona cywilna, druga to siła w sojuszach, a trzecia to dobrze funkcjonująca i dobrze wyposażona polityczna armia” – mówił szef MON.
Rymanowski jednak nie dawał za wygraną. „Czy polska armia jest w stanie utrzymać linię obrony przez dwa tygodnie, gdyby zaatakowali nas Rosjanie?” – dopytywał Kosiniak-Kamysza. Szef MON zapewnił, że polskie wojsko będzie bronić każdego skrawka terytorium. Wesprze również sojuszników. „Będziemy wspierać wszystkich naszych sojuszników, bo pamiętajmy, że chęć otrzymania wsparcia w ramach art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego dotyczy działań wspierających, ale również tych aktywnych z naszej strony, kiedy my mamy wspierać innych” – powiedział minister.
Rymanowski dopytał, co jeśli Rosja zaatakuje państwa bałtyckie. „Jeżeli jest uruchamiany art. 5 to oczywiście całe NATO się broni i wszyscy wtedy się bronimy. Wszystkie państwa NATO mają bronić swoich sojuszników. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” – odparł Kosiniak-Kamysz.
Przeczytaj również:
- Po tych słowach od Bidena Putin zrezygnował z użycia broni jądrowej na Ukrainie. „Mogę powiedzieć tylko tyle”
- Rosja reaguje na kontrowersyjną wypowiedź Sikorskiego! Padła bardzo jasna odpowiedź
- Szef BBN ujawnia, ile mamy czasu do konfrontacji z Rosją. „Polska musi się szykować”
Źr. Interia