Sztab wyborczy Andrzeja Dudy złożył pozew w trybie wyborczym przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu. Przedstawiciele prezydenta początkowo nie chcieli ujawnić, czego dotyczy sprawa. Zrobili to dopiero w piątek po południu.
Wczoraj informowaliśmy o planach złożenia tzw. pozwu wyborczego przez przedstawicieli sztabu wyborczego prezydenta Andrzeja Dudy. – Tych kłamliwych wypowiedzi ze strony Rafała Trzaskowskiego nazbierało się sporo. Jutro przedstawimy szczegóły po złożeniu pisma do sądu – mówił Adam Bielan, w czwartkowym programie „O co chodzi” w TVP Info.
W piątek Komitet Wyborczy Andrzeja Dudy złożył wniosek do Sądu Okręgowego w Warszawie. Pełnomocnik wyborczy komitatu Krzysztof Sobolewski nie chciał wówczas zdradzić szczegółów pisma. Wyjaśnił jedynie, że nie zamierza „ułatwiać pracy sztabowi” Koalicji Obywatelskiej.
Szczegóły zarzutu poznaliśmy dopiero na popołudniowej konferencji prasowej zorganizowanej w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej. – Dzisiaj o 10:30 złożyłem wniosek w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Wtedy powiedziałem, że nie będę mówił o tym, co jest przedmiotem wniosku ze względu też żeby nie ułatwiać pracy naszym konkurentom – powiedział Sobolewski.
Sztab Dudy pozywa Trzaskowskiego. Poszło o wypowiedź ze spotkania we Wrocławiu
Okazuje się, że sztabowcy prezydenta Dudy odnosili się do fragmentu wystąpienia Trzaskowskiego we Wrocławiu. Kandydat Koalicji Obywatelskiej mówił wówczas o trudnej sytuacji gospodarczej w kraju. „Dzisiaj w Polsce prawie milion osób straciło pracę. I też pytam pana prezydenta: dlaczego nie stoi Pan przy wszystkich tych, których rząd pozostawił samym sobie?” – podkreślił Trzaskowski.
Autorzy pozwu domagają się od kandydata KO przeprosin o następującej treści: „Ja, niżej podpisany Rafał Trzaskowski, oświadczam, że w dniu 14 czerwca 2020 roku podczas spotkania z wyborcami na rynku we Wrocławiu rozpowszechniłem nieprawdziwe informacje, jakoby w ostatnim czasie w Polsce prawie milion osób straciło prace„.
Sobolewski wyjaśnił, że sztab będzie domagał się także opublikowania sprostowań w mediach. „Będziemy domagali się opublikowania tego sprostowania, oczywiście jeśli sąd przychyli się do naszego wniosku w mediach, w których ukazała się ta informacja, ten cytat z tego wiecu. Z naszych wyliczeń wynikało minimum 10 instytucji medialnych i zarówno elektronicznych, jak i papierowych” – powiedział.
Źródło: TVP Info, Twitter