W piątek (5 grudnia) rozpoczęła się przedostatnia kolejka przed przerwą zimową w T-Mobile Ekstraklasie. Hitem tej serii spotkań była potyczka Górnika Zabrze z Legią Warszawa.
Zawisza Bydgoszcz – Śląsk Wrocław
Na początku meczu na boisku w Bydgoszczy nie widzieliśmy zbyt wielu emocji. Na pierwszą podbramkową sytuację musieliśmy czekać aż do 26. minuty, kiedy Michał Masłowski oddawał strzał tuż z przed pola karnego. Odpowiedzią na próbę Masłowskiego była okazja Roberta Picha, ale wtedy lepszy okazał się Grzegorz Sandomierski. Piłkarze Śląska jeszcze dwukrotnie próbowali zagrozić bramce Zawiszy, lecz nieskutecznie. Pierwsza część gry nie była zbyt ciekawa i zakończyła się bezbramkowym remisem.
Czytaj także: T-Mobile Ekstraklasa: Górnik Zabrze wciąż niepokonany
Po wznowieniu gry przebieg meczu nie zmienił się w stopniu znacznym. W 53. minucie po błędzie Sebastiana Ziajki bliscy zdobycia gola byli gracze z Wrocławia, chwilę później Piotr Celeban strzelał „przewrotką”, ale również niecelnie. Z upływem kolejnych minut coraz bardziej widoczna była przewaga podopiecznych Tadeusza Pawłowskiego. Bardzo blisko upragnionego celu byli w 59., i 67. minucie, gdy najpierw Marco, a później Flavio Paixao próbowali pokonać bramkarza Zawiszy. Intensywne ataki gości przyniosły skutek dopiero w 86. minucie, kiedy świetnie podawał Marco Paixao, a akcję wykończył niezawodny Sebastian Mila. Podopieczni Mariusza Rumaka nie zdążyli już doprowadzić do wyrównania. Śląsk Wrocław pokonał Zawiszę Bydgoszcz , dzięki czemu utrzyma miejsce w pierwszej trójce tabeli T-Mobile Ekstraklasy.
Zawisza Bydgoszcz – Śląsk Wrocław 0:1 (0:0)
Sebastian Mila (86)
Zawisza Bydgoszcz: Grzegorz Sandomierski – Jakub Wójcicki (31. Damian Ciechanowski), Andre Micael Pereira, Paweł Strąk, Sebastian Ziajka – Herold Goulon (69. Mica), Kamil Drygas, Wagner (77. Jakub Łukowski), Michał Masłowski, Luis Carlos – Rafael Porcellis
Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek – Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec, Lukas Droppa – Tom Hateley, Krzysztof Danielewicz (46. Juan Calahorro), Robert Pich (90. Mateusz Machaj), Flavio Paixao, Sebastian Mila – Marco Paixao (72. Krzysztof Ostrowski)
Żółte kartki: Wagner, Sebastian Ziajka, Michał Masłowski, Kamil Drygas, Luis Carlos, Paweł Strąk – Paweł Zieliński, Krzysztof Danielewicz, Tom Hateley, Lukas Droppa.
Czerwona kartka: Michał Masłowski (za drugą żółtą)
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa)
Widzów: 1500
Górnik Zabrze – Legia Warszawa
Legioniści dość szybko, bo już w 12. minucie objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu Ondreja Dudy, Ivica Vrdoljak uderzył piłkę w słupek, a dobił ją Inaki Astiz. Górnik po straconym golu miał duże problemy w organizacji gry, a Legia to doskonale wykorzystywała zdobywając coraz większą przewagę optyczną. Potwierdziła się ona w 33. minucie, gdy Michał Żyro zdobył kapitalnego gola z dystansu po podaniu Miroslava Radovicia. Do przerwy stołeczna drużyna pewnie prowadziła z Górnikiem 2:0.
Od początku drugiej części gry warszawianie dążyli go kolejnego gola wbitego do bramki Steinborsa. Sztuka ta udała im się w 57. minucie po zagraniu Helio Pinto i pewnym strzale Radovicia z bliskiej odległości. Górnik w piątkowym meczu został pozbawiony wszelkich możliwości ofensywnych, piłka była niemalże ciągle przy nodze graczy z Warszawy, a każda próba ataku Ślązaków była bardzo szybko kasowana. Czwarty raz piłka w siatce Górników została umieszczona w 66. minucie, ale wówczas sędzia spotkania dopatrzył się pozycji spalonej Michała Żyry. Ostatniego gola tego wieczoru zdobył Orlando Sa, który wykorzystał dobre zagranie od jednego z partnerów i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza z Zabrza. Szlagier na Górnym Śląsku zakończył się kanonadą Legii Warszawa 4:0.
Górnik Zabrze – Legia Warszawa 0:4 (0:2)
Inaki Astiz (12), Michał Żyro (33), Miroslav Radović (57), Orlando Sa (81)
Górnik Zabrze: Pavels Steinbors – Dominik Sadzawicki (28. Seweryn Gancarczyk), Adam Danch, Ołeksandr Szeweluchin, Mariusz Magiera – Roman Gergel, Bartosz Iwan (89. Konrad Nowak), Łukasz Madej, Radosław Sobolewski, Rafał Kurzawa (65. Robert Jeż) – Mateusz Zachara
Legia Warszawa: Dusan Kuciak – Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak (69. Igor Lewczuk), Inaki Astiz, Guilherme – Michał Żyro, Ivica Vrdoljak, Ondrej Duda, Helio Pinto, Jakub Kosecki (77. Michał Kucharczyk) – Miroslav Radovic (64. Orlando Sa)
Żółta kartka: Robert Jeż, Seweryn Gancarczyk – Guilherme, Ondrej Duda
Sędzia: Paweł Gil (Lublin)
Widzów: 3 000