Już tradycyjnie w piątek rozpoczęta została kolejna seria spotkań T-Mobile Ekstraklasy. 15. kolejkę tych rozgrywek zainaugurowały spotkania pomiędzy Piastem Gliwice i Górnikiem Łęczna oraz Lechem Poznań i Podbeskidziem Bielsko-Biała.
Piast Gliwice – Górnik Łęczna
Jako pierwsi do ataku ruszyli goście, którzy już w 14. minucie meczu byli bliscy wyjścia na prowadzenie. Shpetim Hasani otrzymał znakomite podanie wprost na głowę, ale będąc na piątym metrze minimalnie nie trafił w światło bramki. Chwilę później Kosowianin miał kolejną szansę na gola, lecz źle przyjął piłkę w polu karnym. Kilka minut później Grzegorz Bonin bliski był zdobycia gola otwierającego wynik. Były reprezentant Polski otrzymał piłkę w polu karnym po rzucie rożnym i również nieznacznie spudłował. Piłkarze Piasta w 35. minucie próbowali się odgryźć rywalowi i stanęli przed doskonałą szansą na gola. Sasa Zivec w sytuacji sam na sam z bramkarzem zagubił się i zaprzepaścił okazję na trafienie. Chwilę potem Bartosz Szeliga minimalnie chybił z narożnika pola karnego. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, choć piłkarze Górnika Łęczna mieli kilka znakomitych sytuacji by zdobyć gola.
Czytaj także: T-Mobile Ekstraklasa: Ciąg dalszy złej passy Lechii Gdańsk, Wisła remisuje w Gliwicach
Po przerwie nie było już tak emocjonująco. Mecz się wyrównał, obie drużyny dążyły do zdobycia gola, ale ich wykończenie było delikatnie mówiąc nienajlepsze. Najbliżej zdobycia gola byli w 62. minucie Łukasz Mierzejewski i Fiodor Cernych. Strzał tego pierwszego odbił Cifuentes, a Litwin dobijał niecelnie. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, co powinno cieszyć przede wszystkim piłkarzy Piasta, którzy kilkukrotnie w tym spotkaniu szczęśliwie uchronili się przed stratą gola.
Piast Gliwice – Górnik Łęczna 0:0
Piast Gliwice: Alberto Cifuentes, Adrian Klepczyński, Kornel Osyra, Hebert, Piotr Brożek, Radosław Murawski, Konstantin Vassiljev (46. Łukasz Hanzel), Gerard Badia (76. Dawid Janczyk), Bartosz Szeliga, Sasa Zivec (66. Tomasz Podgórski), Kamil Wilczek.
Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak, Lukas Bielak, Tomislav Bozić, Maciej Szmatiuk, Łukasz Mierzejewski, Tomasz Nowak, Veljko Nikitović, Fiodor Cernych (83. Filip Burkhardt), Miroslav Bożok (76. Sebastian Szałachowski), Grzegorz Bonin, Shpetim Hasani (90. Radosław Pruchnik)
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Żółte kartki: Radosław Murawski, Kornel Osyra
Widzów: 12 991
Lech Poznań – Podbeskidzie Bielsko-Biała
Zgodnie z przewidywaniami od początku spotkania Lech zaatakował, co przyniosło skutek już w 6. minucie, kiedy do siatki Górali trafił Tomasz Kędziora. Piłkarze Podbeskidzia nie dali się jednak rozpędzić Lechowi i już siedem minut po straconym golu mogli wyrównać stan spotkania. Damian Chmiel przedarł się przez obronę gospodarzy, ale na końcu przegrał pojedynek z bramkarzem Kolejorza. W szeregach poznańskiej drużyny był widoczny chaos, brak uporządkowania gry. Tuż przed przerwą podopieczni Macieja Skorży mogli podwyższyć prowadzenie, lecz Dario Jevtić posłał piłkę minimalnie obok dalszego słupka. Pierwsza część gry zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem Lecha Poznań.
Druga połowa wyglądała bardzo podobnie do pierwszej. Po godzinie gry kapitalną okazję na wyrównanie miał Robert Demjan, ale jego mocny strzał powędrował nad poprzeczką. W kolejnych fragmentach gry do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. Najpierw Jevtić trafił w słupek, a potem Zaur Sadajew nie zdołał pokonać Peskovicia. Podopieczni Leszka Ojżyńskiego walczyli do końca, co opłaciło się w 89. minucie. Hubert Wołąkiewicz skiksował przed własnym polem karnym, futbolówkę przejął rezerwowy Bartosz Śpiączka i precyzyjnym płaskim strzałem nie dał szans Gostomskiemu.
Lech Poznań – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 (1:0)
Tomasz Kędziora (6) – Bartosz Śpiączka (89)
Lech Poznań: Maciej Gostomski – Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Paulus Arajuuri (60. Hubert Wołąkiewicz), Barry Douglas – Gergo Lovrencsics, Darko Jevtić (73. Zaur Sadajew), Kasper Hamalainen, Karol Linetty, Szymon Pawłowski – Dawid Kownacki (46. Szymon Drewniak).
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Pesković – Marek Sokołowski, Gracjan Horoszkiewicz, Pavol Stano, Bartłomiej Konieczny, Frank Adu Kwame (59. Sylwester Patejuk) – Damian Chmiel, Anton Sloboda (76. Bartosz Śpiączka), Maciej Iwański, Adam Pazio – Maciej Korzym (46. Robert Demjan).
Żółte kartki: Hubert Wołąkiewicz, Barry Douglas – Bartłomiej Konieczny, Frank Adu Kwame.
Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).
Widzów: 12 991.