W piątek została zainaugurowana 21. kolejka T-Mobile Ekstraklasy. Tego dnia najciekawszym pojedynkiem zdecydowanie było starcie Wisły Kraków z Pogonią Szczecin w Krakowie. Obie drużyny zajmują miejsca w górnej połowie tabeli i to wskazywało na zacięty pojedynek z obu stron.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Cracovia
Od pierwszych minut spotkanie nie porywało kibiców na stadionie i przed telewizorami. Odrobinę aktywniejsza była drużyna z Krakowa, choć obie drużyny nie stwarzały sobie choćby przyzwoitych sytuacji do zdobycia gola otwierającego wynik. Dopiero w końcówce pierwszej połowy Marek Sokołowski przeprowadził ładną, indywidualną akcję, lecz jego piłka po jego uderzeniu poleciała nad bramką popularnych „Pasów”. To byłoby na tyle popisów obu ekip w pierwszej części gry. Podbeskidzie bezbramkowo remisowało z Cracovią 0:0.
Czytaj także: T-Mobile Ekstraklasa: Wisła Kraków pokonała beniaminka
Po przerwie niestety za dużo nie zmienił się obraz gry prezentowany na nowym stadionie w Bielsku-Białej. Dopiero w 64. minucie zaczęło robić się odrobinę ciekawiej. Sreten Sretenović dośrodkował w pole karne, gdzie stał Miroslav Covilo, który nie miał problemów ze skierowaniem futbolówki głową do bramki Podbeskidzia. Niespodziewanie słabiej grający goście objęli prowadzenie, co musiało podrażnić piłkarzy Podbeskidzia. Warto dodać, że zdobyty gol był w dużej części „zasługą” fatalnie spisujących się w tej akcji obrońców i bramkarza „Górali”. Cracovia prowadzeniem cieszyła się zaledwie kwadrans. Piotr Polczak popchnął Pavola Stano w polu karnym, a sytuację odgwizdał sędzia spotkania Marcin Borski. Rzut karny wykorzystał doświadczony Maciej Iwański i jednocześnie uratował jeden punkt dla Podbeskidzia. Więcej w tym meczu nic się nie wydarzyło. Mecz, który nie powinien być wizytówką T-Mobile Ekstraklasy zakończył się podziałem punktów.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Cracovia 1:1 (0:0)
Maciej Iwański (79 k.) – Miroslav Covilo (64)
Podbeskidzie: Michal Pesković, Marek Sokołowski, Pavol Stano, Adam Deja, Bartłomiej Konieczny, Piotr Tomasik, Sylwester Patejuk (46′ Adam Pazio), Kristian Kolcak, Maciej Iwański, Frank Adu Kwame (71′ Krzysztof Chrapek), Robert Demjan (86′ Idrissa Cisse).
Cracovia: Krzysztof Pilarz, Piotr Polczak, Sreten Sretenović, Mateusz Żytko, Adam Marciniak (84′ Mateusz Wdowiak), Bartosz Kapustka, Miroslav Covilo, Krzysztof Nykiel (75′ Paweł Jaroszyński), Marcin Budziński, Erik Jendrisek (59′ Damian Dąbrowski), Deniss Rakels.
Żółte kartki: Piotr Polczak (Cracovia).
Sędzia: Marcin Borski.
Wisła Kraków – Pogoń Szczecin
Ostatni pojedynek Wisły i Pogoni przy Reymonta 22 zapewne zapadł w pamięć wszystkim kibicom krakowskiego klubu. Wówczas Wisła rozgromiła szczecinian aż 5:0, a ozdobą meczu był przepiękny lob zamieniony na gola z ponad 30 metrów w wykonaniu Pawła Brożka. W piątek kibice z Krakowa również mieli nadzieję na łatwe zwycięstwo swoich ulubieńców. Wbrew oczekiwaniom to Pogoń już w 3. minucie mogła zdobyć gola. Marcin Robak po dobrym wyrzucie z autu znalazł się w narożniku pola karnego, lecz jego strzał minimalnie minął słupek Michała Buchalika. Niestety akcja ta była początkiem końca dobrej gry obu zespołów. Przez około 20 minut zarówno Wisła jak i Pogoń piłkę rozgrywały głównie w środku pola, brakowało dynamiki oraz prób ataków na którąś z bramek. Przebudzenie nastąpiło w 24. minucie, gdy Paweł Brożek otrzymał piłkę od Łukasza Burligi i ładnym strzałem zdobył gola dającego prowadzenie gospodarzom. Dla Brożka było to 109. trafienie, dzięki czemu dogonił w klasyfikacji strzelców legendę krakowskiej Wisły – Henryka Reymana. W odpowiedzi znów Marcin Robak był bliski pokonania bramkarza z Krakowa, lecz tym razem z ośmiu metrów nie potrafił trafić w światło bramki. Tuż przed przerwą gościom udało się jednak wyrównać. Bardzo nieodpowiedzialnie zachował się Alan Uryga, który sfaulował w polu karnym Karola Danielaka. Bezbłędny z jedenastego metra był aktywny w tym spotkaniu Robak i wyrównanie w tym spotkaniu stało się faktem. Do przerwy po dość ładnej grze Wisła Kraków remisowała z Pogonią Szczecin 1:1.
Pierwsze kilkanaście minut po przerwie nie zachwycało. Kibice widzieli jedynie próby Sadloka i Rogalskiego, choć te strzały nawet w małym stopniu nie były zagrożeniem dla bramkarzy. W 68. minucie strzał z siedmiu metrów Emmanuela Sarkiego „przyjął” na ciało Ricardo Nunez. Wiślacy atakowali i 10 minut później w podobnej sytuacji znów Sarki stał przed szansą wyprowadzenia swojej drużyny na prowadzenie, lecz tym razem lepszy okazał się bramkarz Pogoni – Radosław Janukiewicz. Dopiero w końcówce spotkania goście mieli dobrą sytuację do wygrania spotkania, ale Hernani w dogodnej sytuacji przeniósł piłkę nad poprzeczką. Mecz Wisły Kraków z Pogonią Szczecin zakończyło się podziałem punktów. Warto dodać, że pod koniec meczu drugą żółtą kartkę ujrzał Richard Guzmics za drugie dotknięcie piłki ręką, choć w pierwszej sytuacji prawdopodobnie futbolówka dotknęła jedynie klatki piersiowej i w efekcie Węgier został wyrzucony niesłusznie.
Wisła Kraków – Pogoń Szczecin (1:1)
Brożek (24) – Robak (k. 43)
Wisła Kraków: Michał Buchalik – Łukasz Burliga, Arkadiusz Głowacki, Richard Guzmics, Maciej Sadlok – Rafał Boguski (74′ Dariusz Dudka), Alan Uryga – Mariusz Stępiński (46′ Donald Guerrier), Semir Stilić, Maciej Jankowski (58′ Emmanuel Sarki) – Paweł Brożek.
Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz – Adam Frączczak, Wojciech Golla, Hernani, Hubert Matynia – Vladimirs Kamess (74′ Łukasz Zwoliński), Rafał Murawski, Maksymilian Rogalski, Mateusz Matras, Karol Danielak (59′ Ricardo Nunes) – Marcin Robak.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin).
Żółte kartki: Guzmics, Guerrier, Sarki (Wisła) oraz Danielak (Pogoń).
Czerwona kartka: Guzmics /90+1′ za dwie żółte/ (Wisła).
Widzów: 9083.