W sobotę odbyły się kolejne trzy mecze 16. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Najciekawiej zapowiadał się pojedynek Wisły Kraków z beniaminkiem Górnikiem Łęczną. Zapraszamy na podsumowanie sobotnich spotkań!
Wisła Kraków – Górnik Łęczna
Od pierwszego gwizdka sędziego gospodarze z Reymonta 22 przejęli inicjatywę nad wydarzeniami z boiska. Jednak w 12. minucie przed szansą na zdobycie gola stanęli piłkarze z Łęcznej. Fiodor Cernych oddał strzał z dystansu, ale piłka poleciała kilka centymetrów nad bramką. Chwilę później odwet wzięła Wisła. Arkadiusz Głowacki odegrał piłkę do Mateusza Stępińskiego, a ten dograł do Boguskiego, który bez przyjęcia uderzył precyzyjnie do siatki Górników. Po golu obraz gry nie zmienił się, stroną dominującą byli nadal podopieczni Franciszka Smudy, choć do końca pierwszej połowy ani razu realnie nie zagrozili oni bramce Prusaka.
Czytaj także: T-Mobile Ekstraklasa: Ciąg dalszy złej passy Lechii Gdańsk, Wisła remisuje w Gliwicach
W drugiej części gry piłkarze Wisły oddali pole gry łęcznianom ale beniaminek nie potrafił tego w żaden sposób wykorzystać. W 57. minucie oddali oni jedyny strzał w światło bramki, z którym Michał Buchalik nie miał żadnych kłopotów. Na dwanaście minut przed końcem regulaminowego czasu gry Stępiński uderzył tuż nad poprzeczką. Goście najlepszą sytuację mieli w 86 minucie, kiedy Filip Burkhardt nie trafił czysto w piłkę i poleciała ona tuż obok słupka Wisły. Wynik meczu ustalił mocnym strzałem w doliczonym czasie gry Emmanuel Sarki. Biała Gwiazda po tym zwycięstwie przesunęła się na pozycję wicelidera T-Mobile Ekstraklasy.
Wisła Kraków – Górnik Łęczna 2:0 (1:0)
Rafał Boguski (14), Emmanuel Sarki (90)
Wisła Kraków: Michał Buchalik – Dariusz Dudka, Arkadiusz Głowacki, Richard Guzmics, Maciej Sadlok – Łukasz Garguła (65. Wilde-Donald Guerrier), Alan Uryga, Semir Stilić (46. Emmanuel Sarki), Rafał Boguski, Mariusz Stępiński (89. Piotr Żemło) – Paweł Brożek
Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak – Łukasz Mierzejewski, Marcin Kalkowski, Maciej Szmatiuk, Lukas Bielak – Grzegorz Bonin, Veljko Nikitović, Tomasz Nowak, Fedor Cernych (80. Filip Burkhardt), Miroslav Bożok (68. Sebastian Szałachowski) – Shpetim Hasani (84. Paweł Buzała)
Żółte kartki: Arkadiusz Głowacki – Lukas Bielak, Veljko Nikitović
Czerwona kartka za drugą żółtą: Lukas Bielak (87)
Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola)
Widzów: 10 032
Podbeskidzie Bielsko Biała – Pogoń Szczecin
Początek spotkania należał do zawodników Pogoni, ale po dziewięciu minutach to Podbeskidzie wyszło na prowadzenie. Robert Demjan dostrzegł ustawionego z boku pola karnego Damian Chmiela, a ten z pięciu metrów pewnie umieścił piłkę w siatce. Gol sprawił, że Podbeskidzie zaczęło dominować na boisku i mogli nawet podwyższyć prowadzenie w 23. minucie, lecz uderzenie Adama Deji z woleja było nieznacznie chybione. Mecz miał charakter przewrotny, gdyż mimo lepszej gry Górali, to Pogoń zdołała wyrównać. W 37. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę odbił Adam Frączczak, a Łukasz Zwoliński z metra wbił futbolówkę do siatki. Do przerwy utrzymał się remis 1:1.
Po przerwie grali lepiej Portowcy, a Podbeskidzie próbowało grać jedynie z kontrataku. Zawodnikom ze Szczecina brakowało jednak dobrego wykończenia, a strzały, które oddawali nie przynosiły zagrożenia bramce Michala Peskovicia. Wszystko wskazywało na to, że mecz zakończy się zgodnym remisem, aż w 94. minucie Frączak uderzył piłkę ręką w polu karnym, a pomocnik Podbeskidzia – Maciej Iwański pewnie wykorzystał „jedenastkę”. Mało interesujące spotkanie zakończyło się minimalnym zwycięstwem Podbeskidzia 2:1.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Pogoń Szczecin 2:1 (1:1)
Damian Chmiel (10), Maciej Iwański (90-karny) – Łukasz Zwoliński (37)
Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz – Sebastian Rudol, Wojciech Golla, Hernani, Hubert Matynia – Adam Frączczak, Rafał Murawski, Mateusz Matras (46. Maksymilian Rogalski), Jakub Bąk (67. Dominik Kun), Takuya Murayama (85. Shohei Okuno) – Łukasz Zwoliński.
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Pesković – Marek Sokołowski, Adam Deja, Pavol Stano, Bartłomiej Konieczny – Frank Adu Kwame, Damian Chmiel, Maciej Iwański, Anton Sloboda, Sylwester Patejuk (64. Adam Pazio, 83. Tomasz Górkiewicz) – Robert Demjan (73. Bartosz Śpiączka).
Żółte kartki: Mateusz Matras, Łukasz Zwoliński – Bartłomiej Konieczny
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce)
Widzów: 4 214
Korona Kielce – Zawisza Bydgoszcz
Piłkarze Korony Kielce świetnie rozpoczęli mecz zdobywając gola już w 10. minucie. Piotr Malarczyk oddał strzał z dystansu na bramkę pilnowaną przez Grzegorza Sandomierskiego ale błąd golkipera Zawiszy przyczynił się do objęcia prowadzenia przez Koronę. Kolejne minuty należały do Zawiszy, który ruszył do odrabiania strat. Bliscy podwyższenia prowadzenia byli jednak kielczanie, gdy w 22. minucie Przemysław Trytko, który zmienił tor lotu piłki w taki sposób, że poleciała ona tuż obok słupka. Dziesięć minut później Trytko kolejny raz mógł pokonać Sandomierskiego, który wygrał pojedynek sam na sam z kieleckim napastnikiem. Kilka chwil przed końcem pierwszej części ładny strzał z dystansu oddał Piotr Masłowski i niespodziewanie w ten sposób doprowadził on do wyrównania.
Tuż po przerwie Zawisza wyszedł na prowadzenie. Po wrzutce z prawej strony Radek Dejmek bardzo pechowo uderzył piłkę, która trafiła do siatki własnej bramki. W 54. minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Sebastian Ziajka. Przewaga liczebna Korony podziałała na drużynę mobilizująco. Osiem minut po czerwonej kartce Olivier Kapo zdobył swojego czwartego gola w obecnym sezonie T-Mobile Ekstraklasy. Kapo miał jeszcze jedną dogodną sytuację ale przeniósł futbolówkę fatalnie nad poprzeczką. W 77. minucie siły na boisku się wyrównały, gdyż z boiska został wyrzucony Kyryło Petrow. Nie pomogło to jednak Zawiszy w zdobyciu gola dającego wygraną w tym meczu. Spotkanie w Kielcach zakończyło się remisem 2:2.
Korona Kielce – Zawisza Bydgoszcz 2:2 (1:1)
Piotr Malarczyk (11), Olivier Kapo (62) – Michał Masłowski (45), Radek Dejmek (48-sam.)
Korona Kielce: Vytautas Cerniauskas – Piotr Malarczyk, Radek Dejmek, Kamil Sylwestrzak, Leandro – Michał Janota (46. Jacek Kiełb), Vlastimir Jovanović, Kyryło Petrow, Nabil Aankour – Olivier Kapo, Przemysław Trytko.
Zawisza Bydgoszcz: Grzegorz Sandomierski – Jakub Wójcicki, Paweł Strąk, Samuel Araujo, Sebastian Ziajka – Wagner (57. Damian Ciechanowski), Herold Goulon, Kamil Drygas (82. Jakub Łukowski), Michał Masłowski, Luis Carlos – Rafael Porcellis (87. Jorge Kadu)
Żółte kartki: Kyryło Petrow, Vlastimir Jovanović – Sebastian Ziajka, Sebastian Ziajka, Samuel Araujo.
Czerwona kartka za drugą żółtą: Kyryło Petrow (77) – Sebastian Ziajka (53).
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 5 801