15 kwietnia 2014 roku na Placu Zbawiciela w Warszawie odbyła się manifestacja środowisk prawicowych. Celem protestu było wyrażenie sprzeciwu wobec decyzji władz miasta o kolejnej odbudowie kontrowersyjnej instalacji artystycznej „Tęcza” autorstwa Julity Wójcik. Akcja została zorganizowana przez Ruch Narodowy, jednak oprócz jego członków i sympatyków zgromadziła również liczne grono gości z innych organizacji o charakterze narodowo–katolickim oraz osoby związane bezpośrednio ze społecznością lokalną.
Manifestacja miała swój początek o godzinie 18.00 i zakończyła się kilka minut przed godziną dwudziestą. Zgodę na zorganizowanie zgromadzenia publicznego wydał warszawski ratusz, w związku z tym cała akcja była legalna w świetle obowiązującego w Polsce prawa. Plac Zbawiciela zabezpieczała bardzo duża liczba funkcjonariuszy policji, przygotowano specjalistyczne wozy ze sprzętem monitorującym. Od strony alei Wyzwolenia oczekiwały na rozkazy dwa oddziały policji wyposażone w prostokątne tarcze i gumowe pałki sformowane w czworoboki.
Pierwszy przemawiał członek rady decyzyjnej Ruchu Narodowego – Krzysztof Bosak. Zaraz po nim wypowiadali się również kolejni członkowie kierownictwa, w tym Robert Winnicki a nieco później Marian Kowalski. W wygłaszanych przemowach podkreślano stanowczą dezaprobatę i jednoznaczny sprzeciw dla ponownej próby odbudowy artystycznej instalacji „Tęcza”. Jako główne argumenty podawano: kontrowersyjną symbolikę tego obiektu kojarzoną jednoznacznie z wojującymi środowiskami LGBT i tym samym promującą zboczenia i liberalną obyczajowość seksualną w przestrzeni publicznej, skandaliczną lokalizację konstrukcji naprzeciw katolickiej świątyni, mającą być prowokacją skierowaną przeciwko osobom wierzącym. Kolejne argumenty dotyczyły głównie ogromnych kosztów ponoszonych przez mieszkańców miasta związanych z rekonstrukcją tej prywatnej inicjatywy, zaburzenia koncepcji architektonicznej placu oraz wzniesienia konstrukcji bez odpowiednich zezwoleń.
Wielkim entuzjazmem i gromkimi brawami przyjęto pojawienie się na mównicy ks. Stanisława Małkowskiego, wieloletniego działacza niepodległościowego z okresu PRL i bliskiego współpracownika ks. Jerzego Popiełuszki. „Kapłan niezłomny” w swoim krótkim, ale bardzo treściwym i łatwym w odbiorze przemówieniu, przestrzegał młodych ludzi przed zgubną drogą ideologii gender. Ks. Małkowski podkreślał, że bezkrytyczne kultywowanie postmodernistycznych i skrajnie materialistycznych wzorców prowadzi człowieka do utraty jego tożsamości oraz niszczy jedność społeczną i narodową. Przytaczając słowa emerytowanego papieża Benedykta XVI zwrócił uwagę na destrukcyjną działalność ideologii gender, która uderza w tradycyjną rolę rodziny i sprowadza człowieka do roli przedmiotu, służącego zaspakajaniu chorych pragnień innych ludzi. Na wyraźną prośbę ze strony zgromadzonych ks. Małkowski odprawił egzorcyzm zwyczajny i pobłogosławił uczestników. Wydarzenie to jednoznacznie zadaje kłam powtarzanej często w lewicowo- liberalnych środowiskach opinii o rzekomych zabobonach, ciemnocie i praktykach „magicznych” towarzyszących tego typu momentom. Jak widać młodzi ludzie doskonale rozumieją znaczenie modlitwy oraz chwili skupienia w pielęgnowaniu tradycji i zbiorowego życia duchowego narodu.
Szczególnym punktem manifestacji były przemówienia osób reprezentujących mieszkańców budynków, znajdujących się przy Placu Zbawiciela oraz wiernych Kościoła Najświętszego Zbawiciela. Mieszkańcy zorganizowani w Radę Osiedla przeciwstawiają się odbudowie instalacji, wskazując na jej znikome walory estetyczne dla okolicy, duże koszty przez nich ponoszone oraz, co bardzo ciekawe, zwiększenie poczucia zagrożenia i spadek poziomu bezpieczeństwa publicznego w okolicy. Pomimo zbierania podpisów, prowadzenia konsultacji społecznych i dwukrotnego składania pism protestacyjnych do warszawskiego ratusza, wszystkie te działania pozostały bez odzewu. Również media głównego nurtu będące rzekomo wyczulone na problemy lokalnych społeczności, w tej sprawie nie chcą interweniować po stronie mieszkańców.
W pozostałej części pikiety głos zabrali przedstawiciele organizacji Solidarni 2010, Ruchu Narodowego – Sekcja Kobiet, Ruchu Społecznego „Dzielny Tata”. Prezentowano również poszczególnych kandydatów startujących w wyborach do Parlamentu Europejskiego z list Ruchu Narodowego i Unii Polityki Realnej. Jak zwykle na sam koniec wielkie zainteresowanie wywołał charyzmatyczny Marian Kowalski, który pełen entuzjazmu i wewnętrznej energii poderwał młodych ludzi swoim przemówieniem.
Pomiędzy poszczególnymi przemówieniami zaproszonych gości zebrani wykrzykiwali hasła i przyśpiewki intonowane przez prowadzących. Głównymi okrzykami były słowa: „Tęcza, tęcza, znak zboczeńca”, „Nie tęczowa, nie czerwona, tylko Polska narodowa”, „Normalna rodzina – chłopak i dziewczyna”, „Wielka Polska katolicka”, „Nie chcemy tęczy, Polacy nie chcemy tęczy” oraz „Tu jest Polska, nie Bruksela, tu się zboczeń nie popiera”. Godnym odnotowania faktem jest brak jakichkolwiek przykrych incydentów z udziałem zgromadzonych, które mogłyby naruszać porządek publiczny i stwarzać poczucie zagrożenia.
fot. Jarosław Szeler – wMeritum.pl