Sezon na grzyby rozpoczął się na dobre. Polacy ruszyli tłumnie do lasów. Niektórzy niestety nie znają zasad funkcjonowania w nim. Narażają się przy tym na kary.
W związku z sezonem na grzyby, który się rozpoczął Lasy Państwowe wystosowały oficjalny komunikat do wszystkich amatorów grzybobrania. A tych w naszym kraju, jak co roku zresztą, jest bardzo dużo.
Okazuje się bowiem, że nie wszyscy respektują się do zasad, które obowiązują w lesie. – Wjazd do lasu pojazdami silnikowymi jest zabroniony, z wyjątkiem dróg dopuszczonych do ruchu publicznego. Takie drogi są oznaczone wyraźnymi tablicami o tym informującymi. By nie narazić się na mandat zostaw swoje auto na parkingu leśnym lub poboczu drogi publicznej jeśli pozwalają na to warunki i nie zabraniają przepisy ruchu drogowego – piszą leśnicy.
– Swoje śmieci zabierz że sobą. Butelki, puszki czy opakowania po jedzeniu nie tylko szpecą, ale mogą być niebezpieczne dla mieszkańców lasu. Zbieranie śmieci na tysiącach hektarów lasu jest praktycznie niewykonalne. Dlatego jeśli przyniosłeś coś ze sobą to zabierz to wychodząc z lasu! – dodają.
Tego nie możesz robić w lesie. Grzybiarze muszą uważać
Lasy Państwowe przypominają również, by nie zastawiać dróg leśnych. – Poruszają się po nich pojazdy i maszyny leśne, które z racji gabarytów nie przejadą jeśli kierowcy zostawią auta w świetle drogi. Większość dróg leśnych to także dojazdy pożarowe, które muszą być ,,drożne” w razie pożaru lasu! – tłumaczą.
Szczególnie na baczności muszą się mieć grzybiarze. Okazuje się bowiem, że w niektórych przypadkach mogą zapłacić nawet 5 tysięcy złotych kary. Jeżeli wybiorą się w miejsca, gdzie zbieranie grzybów jest zabronione, mogą otrzymać karę we wspomnianej wcześniej wysokości. Dotyczy to obszarów chronionych, czyli np. rezerwatów i parków narodowych.
Należy unikać też zbierania gatunków grzybów. Szczególnie kosztowne dla grzybiarza może być zebranie np. masłoborowika królewskiego, który jest pod ścisłą ochroną. Za zabranie go do domu zapłacimy karę w wysokości 5 tysięcy złotych.