Stanisław Michalkiewicz to postać z jednej strony powszechnie kojarzona, ale z drugiej dla stosunkowo niewielu osób dobrze znana. Trudno się więc dziwić, że jej przedstawienie było dla Tomasza Cukiernika ciekawym wyzwaniem, do którego postanowił dążyć. Jak autor poradził sobie z tym wyzwaniem?
Na początku warto zaznaczyć, że nie jestem znawcą ani wielbicielem Stanisława Michalkiewicza. Znam oczywiście tę postać, kojarzę pewne jego wypowiedzi czy felietony oraz znam polityczną przeszłość. Doceniam również wkład, jaki włożył w kształtowanie myśli prawicowej w Polsce. Brak dobrej znajomości sprawił jednak, że do jego biografii mogłem podejść bez emocji a raczej z chęcią poznania bliżej ciekawego człowieka.
Tomasz Cukiernik od samego początku zaznacza, że namówienie Michalkiewicza do współpracy nie było łatwe. I trochę się temu nie dziwię. Stanisław Michalkiewicz ma bowiem o czym opowiadać, a jego przeszłość to połączenie wielu aspektów – od roli wykładowcy akademickiego, przez pisarza, felietonistę i publicystę, aż po polityka, współzałożyciela i prezesa Unii Polityki Realnej. Jednocześnie wydanie takiej biografii to świadomość ogromu pracy, tym bardziej, że autor wyraźnie nie zamierzał odpuszczać. I sam fakt, że przekonał bohatera książki do współpracy, zasługuje już na uznanie.
Co istotne, praca autora faktycznie była tu tytaniczna. Tomasz Cukiernik nie tylko odbył godziny rozmów z bohaterem książki czy jego bliskimi, ale też wykonał ogromną kwerendę, co na pewno zasługuje na uznanie. Całość obudowana została w lekką narracje, która powoduje, że niemal 500-stronicową książkę można przeczytać praktycznie w ciągu jednego dnia. Lekkie pióro autora w powiązaniu z ciekawą historią, jaką miał do opowiedzenia Stanisław Michalkiewicz sprawia, że biografię naprawdę dobrze się czyta.
Nowy wizerunek Michalkiewicza
Nie jest tajemnicą, że Stanisław Michalkiewicz to osoba mająca zarówno zwolenników, jak i przeciwników. I moim zdaniem książkę można polecić obu tym grupom. Abstrahując bowiem od kwestii politycznych czy światopoglądowych to Michalkiewicz miał naprawdę ciekawe życie, które warto poznać. Miłośnicy biografii znajdą tutaj wiele interesujących historii i zagłębią się w życie człowieka, który do tej pory niezbyt chętnie się nim dzielił. Autorowi udało się go nie tylko do tego namówić, ale też zbudować z tego naprawdę interesującą narrację.
Tomasz Cukiernik jest fanem Stanisława Michalkiewicza. To oczywiście tylko teza, natomiast trudno wyciągnąć inny wniosek czytając tę lekturę. Nie wiem, czy można napisać dobrą biografię nie sympatyzując w pewien sposób z jej bohaterem, ale tutaj ta sympatia jest naprawdę bardzo widoczna. Sprawia wręcz, że autor zaraża tą sympatią i sprawia, że bohatera biografii można po prostu polubić jako człowieka, nawet nie znając go. Przeczy to też niemal demonicznemu wizerunkowi, w jakim część mediów zwykle przedstawia Michalkiewicza. Dla osób nieznających tej postaci może to być naprawdę miła odmiana.
„Tomasz Cukiernik, jeden z najlepszych szermierzy wolnego rynku i prawicy, przybliża Państwu osobę i dokonania Stanisława Michalkiewicza, jednego z najwybitniejszych żyjących polskich publicystów, który ideom tym poświęcił całe życie i cały swój niebagatelny talent. Tej książki nie można nie przeczytać”. To słowa Rafała Ziemkiewicza zamieszczone na okładce biografii Stanisława Michalkiewicza. I mogę z czystym sumieniem podpisać się pod tym. Książka to przede wszystkim kawał dobrej roboty dziennikarskiej, dzięki której autor przybliża czytelnikom postać Michalkiewicza. I nie trzeba zgadzać się z bohaterem publikacji, by tę pracę docenić. Polecam książkę nie tylko fanom Stanisława Michalkiewicza, ale może przede wszystkim osobom ciekawym tej postaci, które chciałyby poznać ją nieco bliżej.
Biografię można zakupić pod tym adresem: https://biografiamichalkiewicza.pl/