Donald Trump w obszernym wywiadzie udzielonym izraelskiemu dziennikarzowi Barakowi Ravidowi komentował działania byłego premiera Izraela Benjamina Netanjahu. Przypomniał, że bardzo nie spodobało mu się szczególnie jedno zachowanie. Wtedy padły zdumiewające słowa.
Trump udzielił wywiadu, w którym opowiedział m.in. o swoim żalu wobec byłego premiera Izraela. Wywiad wykorzystano w książce Ravida pt. „Trump’s Peace: The Abraham Accords and the Reshaping of the Middle East”. Premiera publikacji nastąpi w niedzielę.
Były prezydent USA przypomniał sytuację, która go zabolała. „Pierwsza osoba, która pogratulowała (Bidenowi – red.) to Bibi Netanjahu, człowiek, dla którego zrobiłem więcej niż dla kogokolwiek, z kim miałem do czynienia. Bibi powinien siedzieć cicho. Popełnił ogromny błąd” – stwierdził Trump. Jak dodał „lubiłem Bibiego. Nadal lubię Bibiego. Ale lubię też lojalność”.
Czytaj także: Gen. Polko o rozmowach Biden-Putin: „To byłby czarny, putinowski scenariusz”
„Nie rozmawiałem z nim od tamtego czasu (odkąd pogratulował Joe Bidenowi – red.). J**ać go” – skwitował wulgarnie były prezydent USA.
Media zwracają uwagę, że Netanjahu był pierwszym przywódcą z Bliskiego Wschodu, który zadzwonił do Bidena z gratulacjami. W skali świata nie był on jednak pierwszy, bo zadzwonił dopiero miesiąc po objęciu urzędu.
Trump przypomniał też, że decyzja o uznaniu terenu Wzgórz Golan, znajdującego się na pograniczu Izraela, Syrii i Libanu, za terytorium izraelskie w 2019 roku „była wielką sprawą”.
Czytaj także: Bill Gates pisze o końcu pandemii i wskazuje datę. „To może być głupota, ale…”
„Ludzie mówili wtedy, że to był prezent wart milion dolarów… Zrobiłem to przed (izraelskimi – red.) wyborami i to mu (Netanjahu- red.) bardzo pomogło. Być może przegrałby w wyborach beze mnie, sprawa Wzgórz Golan podniosła jego wynik o 10-15 proc” – przekonywał Trump.
Źr. Polsat News