Rafał Trzaskowski wyjaśnia, dlaczego wysokie cła nie dotknęły mocno portfeli Polaków. – To nie chodzi o to, żeby nową administrację prezydenta Trumpa albo krytykować, albo żeby jej klaskać – podkreślił na spotkaniu w Białej Podlaskiej. Kandydat na prezydenta przedstawił swoją koncepcję.
Rafał Trzaskowski zabiegał we wtorek o głosy na spotkaniu z mieszkańcami Białej Podlaskiej. Wśród licznych tematów jego wystąpienia, pojawił się także wątek zagraniczny. Chodzi o politykę celną Donalda Trumpa.
Gwałtowne zmiany decyzji w USA powodowały skoki cen. Jednak na razie nie odbiło się to nazbyt na portfelach Polaków. Dlaczego? – Nie chodzi o to, żeby nową administrację prezydenta Trumpa albo krytykować, albo żeby jej klaskać – tak jak jeden z moich konkurentów, który się cieszył z tego, że Amerykanie chcą wprowadzać cła – tylko właśnie do tych ceł nie dopuścić. I to się właśnie stało – podkreślił.
Trzaskowski o cłach Trumpa. To dlatego ominęły Polskę?
Trzaskowski przekonuje, że dobra sytuacja polskiej gospodarki nie jest przypadkiem. Jego zdaniem wielka w tym zasługa obecnych władz oraz silnej pozycji Polski w Unii Europejskiej. – Dzięki temu, że jesteśmy silni, że Polska ma dzisiaj prezydencję, że jest w stanie mówić w sposób racjonalny, że jesteśmy w stanie przekonywać naszych sojuszników w UE do sensownego i racjonalnego zachowania, dzisiaj te cła, tak duże jak zapowiadał je Trump, nie zostały wprowadzone – zauważył.
– I właśnie o to chodzi: żeby umieć działać. Bo wszyscy wiemy, że cła wprowadzone na nasze produkty byłyby złe dla naszej gospodarki. Nie chodzi o emocje, […] tylko chodzi o to, żeby umieć skutecznie działać i dbać o polski interes narodowy – podsumował.