Decyzja o zamrożeniu wsparcia finansowego dla Ukrainy wywołała wiele kontrowersji. Jej krytycy zwracają uwagę, że nie wszystkie kraje zostały dotknięte specjalnym memorandum. Jako przykład wskazują Izrael.
Już po zwycięstwie Donalda Trumpa pojawiły się doniesienia o jego planach dotyczących polityki zagranicznej, szczególnie w kontekście konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. „The Wall Street Journal” informował, że jednym z elementów jego strategii pokojowej jest zamrożenie pomocy finansowej dla Ukrainy.
Najprawdopodobniej nowa administracja już wzięła się za realizację tego celu. Nowy sekretarz stanu USA Marco Rubio podpisał memorandum skierowane do pracowników Departamentu Stanu i USAID.
Koniec ze wsparcie Ukrainy? A co z Izraelem?
Jak donosi agencja AP, dokument nakazuje wstrzymanie prac nad programami pomocowymi dot. zagranicznych podmiotów. Memorandum oznacza zamrożenie na co najmniej 90 dni pomocy dla Ukrainy, nie tylko wojskowej, ale także humanitarnej. Dokumentem objęto także m.in. Tajwan.
Decyzja o zamrożeniu wsparcia finansowego dla Ukrainy wywołała wiele kontrowersji. Kwestionują ją demokratyczni politycy. W tym kontekście zarzucają republikanom wybiórczość, arbitralne podejmowanie decyzji ws. innych państw.
Okazuje się, że z treści dokumentu nie płyną żadne konsekwencje dla Izraeal i Egiptu. To wsparcie militarne w ramach FMF (Foreign Military Financing) dla wskazanych państw.
„Departament Stanu zarządził w piątek całkowite zamrożenie nowych funduszy na prawie całą amerykańską pomoc zagraniczną, robiąc wyjątki dla nadzwyczajnych programów żywnościowych i pomocy wojskowej dla Izraela i Egiptu” – informuje AP.