22 lutego Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że Polska naruszyła prawo UE w dziedzinie jakości otaczającego powietrza. Z wyroku wynika, że w okresie 2007-2015 państwo przekraczało w sposób ciągły normy regulujące dopuszczalne zanieczyszczenie.
Komisja Europejska pozwała Polskę do Trybunał Sprawiedliwości UE w grudniu 2015 roku z powodu wysokiego stopnia zanieczyszczenia powietrza. Na wyrok w tej sprawie musieliśmy czekać aż do 22 lutego 2018 roku. Ostatecznie unijny Trybunał przyznał rację w sporze Komisji Europejskiej.
Sędziowie, biorąc pod uwagę sprawozdania od 2007 do 2015 roku, orzekli, że Polska w tym czasie regularnie łamała unijne przepisy. Komunikat prasowy z decyzją TSUE udostępniła na Twitterze Dorota Bawołek z Polsat News.
Trybunał Sprawiedliwości UE właśnie uznał Polskę winną złamania unijnych przepisów dotyczących jakości powietrza. Spór z Warszawą wygrała KE pic.twitter.com/GRcpLMH0fj
Czytaj także: Polska przegrała z Komisją Europejską ws. smogu w latach 2007-2015. PO krytykuje rząd
— Dorota Bawolek (@DorotaBawolek) 22 lutego 2018
„W omawianej sprawie dane wynikające z przedłożonych przez Polskę sprawozdań rocznych w sprawie jakości powietrza świadczą o tym, że od 2007 do 2015 r. włącznie to państwo członkowskiego regularnie przekraczało, po pierwsze, dobowe wartości dopuszczalne dla stężenia PM10 w 35 strefach, a po drugie, roczne wartości dopuszczalne dla stężenia tego pyłu w 9 strefach. Wynika stąd, że stwierdzone w ten sposób przekroczenie należy uznać za trwałe” – czytamy w komunikacie.
Co oznacza wyrok?
Aktualnie Polsce nie grożą żadne konsekwencje finansowe. Jednak, żeby w przyszłości uniknąć kar, państwo powinno jak najszybciej podjąć działania na rzecz poprawy jakości powietrza.
Już w czwartek, premier Mateusz Morawiecki wystąpił na konferencji prasowej poświęconej problemowi smogu w Polsce. Podczas spotkania ogłosił program termomodernizacji, którego celem będzie zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza w naszym kraju.