Uważam, że dobrze, że ta kampania będzie dłuższa, w 2020 roku zabrakło mi czasu, żeby przekonać wszystkich nieprzekonanych – uważa Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy jest przekonany, że miał wówczas szansę na zwycięstwo…
Rafał Trzaskowski czeka na wynik prawyborów w Koalicji Obywatelskiej. Prezydent Warszawy wydaje się faworytem wyścigu o partyjną nominację, jednak przekonuje, że nie może być pewien swojego wyniku.
– Nie jestem pewien zwycięstwa, natomiast ja mam tylko pozytywne emocje, dlatego, że to jest rywalizacja w rodzinie, emocje będą dopiero w starciu z kandydatem PiS-u – oświadczył w programie ,,Gość Wydarzeń” w Polsat News.
Trzaskowski o swoim doświadczeniu: Przez 8 lat rzucał mną PiS po ścianach
Trzaskowski uważa, że jest zaprawiony w kampanijnych bojach. Przede wszystkim jednak jest pewien, że poradzi sobie w brutalnej walce wyborczej. – Przez 8 lat rzucał mną PiS po ścianach, uczestniczyłem w najtrudniejszych kampaniach ostatniego dziesięciolecia, dwóch warszawskich, kampanii prezydenckiej, kampanii 2023 – podkreślił.
– Po prostu zachowuję zimną krew, twardość nie polega na tym, że ktoś używa bardzo twardej retoryki. Ja uważam, że w dyplomacji trzeba się gryźć w język, a twarde rzeczy mówić za zamkniętymi drzwiami – ocenił.
– Uważam, że przy dzisiejszej polaryzacji, jeżeli chcemy skontaktować i przemawiać do tego elektoratu, który głosuje inaczej, raczej przydaje się spokojna retoryka i proszę tego nie mylić z brakiem twardości – dodał.
Prezydent stolicy uważa, że w 2020 roku miał za mało czasu w kampanii, by przekonać niezdecydowanych do swojej kandydatury. – Myślę, że gdyby tamta kampania trwała jeszcze dwa, trzy tygodnie to bym ją wygrał nawet przy tym aparacie hejtu i propagandy – stwierdził.