Turecka armia postawiła most tymczasowy dla powodzian z Kotliny Kłodzkiej w ciągu zaledwie pięciu dni. Na informację zareagował Krzysztof Bosak. – Z mojej rozmowy z nimi wynika, że już po powodzi proponowali swoje usługi rządowi i samorządom z terenów powodziowych, ale nikt nie skorzystał – ujawnił.
Informacja o działaniach oddziału tureckich żołnierzy pojawiła się kilka dni temu w lokalnych mediach. Dziennik Wałbrzych opublikował nawet krótkie nagranie, na którym można zobaczyć, jak wygląda tymczasowy most w Krosnowicach nieopodal Kłodzka. Turcy podziękowali w ten sposób za działania polskich służb po trzęsieniu ziemi w 2023 roku.
Jak donosi radiowroclaw.pl, to kolejna tego typu konstrukcja w rejonie po powodzi z 2024 roku. Wcześniej na ziemi kłodzkiej udostępniono mosty tymczasowe w Lądku-Zdroju, Bielicach i w Wilkanowie. Nagranie z budowy przez polskich żołnierzy pierwszego z mostów można znaleźć w sieci.
Turecka armia wybudowała most w 5 dni. Bosak o postawie rządu i samorządu: Jest to dla mnie dość szokujące
W kontekście działań tureckiej armii Krzysztof Bosak zwrócił jednak uwagę na bierność rządu i samorządu. – Mało kto wie, że w całej Europie operują cywilne firmy stawiające mosty tymczasowe, a także wszelką inną logistykę. Usługa jest dostępna w ciągu paru dni, możliwa do wykupienia jednorazowo lub w formie ubezpieczenia dla państwa, samorządu etc. – zauważył.
– Z mojej rozmowy z nimi wynika, że już po powodzi proponowali swoje usługi rządowi i samorządom z terenów powodziowych, ale nikt nie skorzystał. Jest to dla mnie dość szokujące, zważywszy na niezdolność państwa do załatwienia tego szybko we własnym zakresie – poinformował.