Po powrocie do bieżącej polityki krajowej Donald Tusk robi porządki w Platformie Obywatelskiej. Portal wprost.pl dotarł do sensacyjnych informacji wskazujących na to, że były premier wziął na celownik nawet Tomasza Grodzkiego. Marszałek Senatu prawdopodobnie niebawem straci swoją funkcję.
Informator portalu wprost.pl przekonuje, że Tusk zażądał, aby Grodzki zrzekł się immunitetu. Chodzi o głośną sprawę korupcji i zarzuty jakie w tej sprawie chce mu postawić prokuratura. Według doniesień portalu, Grodzki nie zamierza się na to godzić nawet za cenę stanowiska.
Czytaj także: Kukiz wystartuje z listy PiS? Niejednoznaczna odpowiedź posła
Serwis przypomina, że w szeregach PO od dawna trwają pogłoski o złych relacjach pomiędzy byłym premierem, a marszałkiem Senatu. Po swoim powrocie do polskiej polityki Tusk nie znalazł czasu, aby spotkać się z Grodzkim w cztery oczy na dłuższej rozmowie.
Tusk wysłał do Grodzkiego wysłannika, którzy przekazał mu, że spotkania nie będzie. „Okazuje się, że odmowa spotkania to tylko część prowadzonej przez Tuska gry. Jej zakończeniem ma być pozbawienie Grodzkiego stanowiska marszałka Senatu i sprowadzenie go do roli szeregowego senatora klubu Koalicji Obywatelskiej” – czytamy.
Czytaj także: Szydło: „Być może lepiej by było, gdyby Polska zastosowała weto” [WIDEO]
„O tym też Grodzki nie dowiedział się bezpośrednio od nowego szefa. Pod koniec września ultimatum przekazał mu wysłannik Tuska i to brzmiało bardzo jednoznacznie: Grodzki ma zaledwie kilka tygodni na przeprocedowanie uchylenia swojego immunitetu albo zostanie zmuszony do rezygnacji ze stanowiska. Miał wybrać to drugie” – pisze portal wprost.pl.
Źr. wprost.pl