Mateusz Mickiewicz, prawnik Kamila L. znanego jako „Budda”, ujawnił, w jaki sposób jego klient zareagował na decyzję o aresztowaniu. YouTuber ma spędzić w odosobnieniu trzy miesiące.
O Kamilu L. mówi dziś cała Polska. To znany YouTuber, który organizował głośne loterie. Można w nich było wygrać luksusowe i drogie auta. Chętnych było wielu, a Kamil L. uchodził za bardzo zamożną osobę. 14 października został zatrzymany przez CBŚP.
Niedawno postawiono mu zarzut kierowania grupą przestępczą oraz udziału w niej. Sąd podjął również decyzję o umieszczeniu „Buddy” w areszcie na najbliższe trzy miesiące. W jaki sposób Kamil L. zareagował na ten fakt? O tym w rozmowie z Onetem opowiedział jego prawnik, Mateusz Mickiewicz.
– Na pewno dla każdej osoby decyzja o zastosowaniu tymczasowego aresztowania jest czymś szokującym, traumatycznym – rozpoczął swój wywiad Mateusz Mickiewicz komentując decyzję o umieszczeniu w areszcie jego klienta.
Wiadomo, jak „Budda” zareagował na decyzję o areszcie
– Natomiast pan Kamil przyjął to ze spokojem. Myślę, że ten spokój wynika z jego spokoju duszy, również biorąc pod uwagę to, że niczego złego nie zrobił i wszystko starał się zrealizować zgodnie z literą prawa oraz tego, że nie jest żadnym przestępcą i takich czynów nie chciał popełnić – powiedział Mickiewicz.
Prawnik „Buddy” dodał również, że jego klient będzie walczył o to, by udowodnić swoją niewinność i uniknąć jakiegokolwiek wyroku. Stwierdził także, że wiara Kamila L. daje mu moc, by się obronić.
– Więc będzie walczył. I ta wiara w sprawiedliwość i jej wymierzenie docelowe w znaczeniu wykazania niesłuszności oskarżenia daje mu moc do tego, żeby się wybronić – oznajmił.