„Gazeta Wyborcza” dotarła do opisu portretu psychologicznego Grzegorza Borysa. Wynika z niego, do czego może być zdolny mężczyzna.
Grzegorz Borys, mężczyzna podejrzewany o zamordowanie swojego 6-letniego syna, nadal pozostaje na wolności. Niedawno w mediach pojawiła się informacja, że odnaleziono należący do niego plecak, jednak jak dotąd służbom nie udało się ująć poszukiwanego.
„Gazeta Wyborcza” opublikowała informacje dotyczące portretu psychologicznego, którzy opracowali psychologowie oraz profilerzy kryminalni. – Sporządzono portret psychologiczny Borysa, ze szczególnym uwzględnieniem jego motywów i sposobu działania. Psychologowie przeanalizowali życiorys mężczyzny. Zbadali jego relacje z rodzicami i bliskimi od czasów dzieciństwa po dorosłość. Dowiedzieli się, jak zachowywał się w pracy, czym się pasjonował i w jakie konflikty z innymi popadał – czytamy na stronie internetowej „Gazety Wyborczej”.
Z portretu psychologicznego wynika m.in., do czego będzie dążył Grzegorz Borys. Przeprowadzona analiza wskazuje na to, że potencjalny zabójca 6-letniego Olusia nie jest skłonny do samobójstwa. Z postawionej przez profilerów i psychologów diagnozy wynika również, że mężczyzna ma być nastawiony na przetrwanie i do tego będzie dążył.
Grzegorz Borys. O czym mówi jego portret psychologiczny?
Psychologowie przyznają też, że Grzegorz Borys mógł mieć silne poczucie krzywdy, a możliwe zabójstwo dziecka mogło być rodzajem prywatnej zemsty na najbliższych.
– To dlatego żandarmi na początku poszukiwań przyjechali pod szkołę brata zmarłego sześciolatka. Obawiano się, że Borys może zrobić krzywdę drugiemu dziecku – podaje „Gazeta Wyborcza”.
Policja nie wyklucza jednak, że Grzegorz Borys może nie żyć. Funkcjonariusze przyznają, że portret psychologiczny to tylko analiza, a Borys jest poszukiwany zarówno żywy, jak i martwy.