John McDonnell, lider opozycji w parlamencie UK powiedział, że Partia Pracy rozważa radykalne podejście do zapewnienia wszystkim w kraju bezwarunkowego dochodu podstawowego. Projekt zakłada całkowitą likwidację kwoty wolnej, która obecnie wynosi 11 tys. funtów – w jej miejsce chcieliby wprowadzić dochód podstawowy oraz podnieść stawki podatkowe. Każdy mógłby wówczas liczyć na świadczenie w wysokości od 51 do 71 funtów tygodniowo.
Bezwarunkowy dochód podstawowy to socjalno-polityczny model finansów publicznych zakładający, że każdy obywatel, niezależnie od swojej sytuacji materialnej, otrzymuje od państwa jednakową, określoną ustawowo kwotę pieniędzy, za którą nie jest wymagane jakiekolwiek świadczenie wzajemne (płatność transferowa). Dochód ten, bez innych form zarobku czy pomocy społecznej, zapewniałby możliwość minimum egzystencji. Idea ta ma zapewnić każdemu członkowi społeczeństwa pieniężny udział w całkowitym dochodzie tego społeczeństwa, bez sprawdzania jego potrzeb.
Zwolennicy pomysłu twierdzą, że pozwoli to zaoszczędzić koszty administracyjne związane z opieką społeczną, zmniejszy poziom ubóstwa w państwach opiekuńczych, będzie też sprawiedliwym w stosunku do ludzi, którzy mają pracę i da ludziom więcej autonomii.
Raport lewicowej grupy Compass wyjaśnia, że wraz ze wzrostem automatyzacji w miejscu pracy, potrzeba systemu powszechnego dochodu musi być zbadana. Robotyzacja pracy może pozostawić ludzi bez pracy i będą oni wówczas musieli opierać się na takim dochodzie podstawowym – twierdzą autorzy raportu.
Czytaj także: Szwajcarzy powiedzieli „NIE” dla pomysłu bezwarunkowego dochodu podstawowego
W raporcie czytamy: „UBI [Unconditional Basic Income – bezwarunkowy dochód podstawowy- red] oferuje efektywny sposób ochrony wszystkich obywateli od wielkich zmian, które zostaną wprowadzone w czwartej erze przemysłowej, a także dzielenie się potencjalnie ogromnym wzrostem produktywności, który przyniesie”.
Rozważania na temat dochodu bezwarunkowego nie tylko w UK.
Taki pomysł może zostać wprowadzony także w Finlandii, gdzie ludzie otrzymywaliby dodatkowe 800 euro miesięcznie. Rozwiązanie ma wejść w życie w listopadzie 2016 roku, ale najpierw w wersji pilotażowej, przewidującej wypłacanie tylko 550 euro miesięcznie przy utrzymaniu części dotychczasowych świadczeń.
W różnych miastach w całej Holandii, mieszkańcy także będą otrzymywać bezwarunkowy dochód w wysokości 900 euro miesięcznie na osobę lub 1300 euro na całą rodzinę. Pilotażowy program tego typu już funkcjonuje w holenderskim Utrechcie, ale niedługo dołączy do niego cały kraj.
Kanadyjska prowincja Ontario także ogłosiła, że wkrótce wprowadzi bezwarunkowy dochód miesięczny na każdego mieszkańca. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Członek partii Pracy, MP Jonathan Reynolds, z zadowoleniem przyjął raport grupy Compass i sposób, w jaki próbował ponownie wykadrować argument dla przyszłości społeczeństwa, które zaczyna się zmieniać. Powiedział: „O ile nasza gospodarka i miejsca pracy zmieniły się, tak państwo opiekuńcze boryka się z nadążeniem za tymi zmianami.”
Jeśli chcemy mieć system, który sprawia, że praca będzie opłacalna i chcemy zmierzać w kierunku przeciwdziałania fatalnego poziomu ubóstwa w Wielkiej Brytanii, to musimy myśleć radykalnie. To jest raport wyjściowy do tego, co może być podstawą nowoczesnego państwa opiekuńczego
– dodał Reynolds.
Autorzy raportu, ekonomiści Howard Reed i Stewart Lansley powiedzieli, że osobisty dodatek wolny od podatku, obecnie wynoszący 11000 funtów, zostanie zniesiony, a stawki podatkowe wzrosną. Jednak każdy dorosły otrzyma świadczenie w wysokości 71 funtów na tydzień – albo 51 funtów dla emerytów – i 59 funtów dla dzieci. Wierzą oni, że ten system spowoduje zmniejszenie ubóstwa wśród dzieci o 45%, a 60% z jednej piątej najmniej zarabiających zyskałoby więcej niż 20%.
Co z dochodem bezwarunkowym w Polsce?
Co do kwestii wprowadzenia takiego dochodu bezwarunkowego w Polsce jakiś czas temu wypowiedział się Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha, który mówił, żeby zamiast dawać zasiłki, a tym według niego jest dochód bezwarunkowy, zmniejszyć obciążenie pracy.
Pamiętajmy, że państwo nie ma absolutnie własnych pieniędzy i każdy nowy zasiłek oznacza podniesienie podatków lub innych opłat. Taki Fin, żeby otrzymać od państwa 800 euro, będzie musiał mu najpierw te pieniądze w różnej formie oddać. A być może i więcej, bo przecież musi też zapracować na przykład na bezrobotnego sąsiada.
– informuje ekspert CAS.