Tatrzański Park Narodowy szuka turysty, który stworzył ogromne zagrożenie wchodząc na Giewont. Mężczyźnie towarzyszył bowiem… rower.
W mediach społecznościowych opublikowane zostało nagranie, na którym widać mężczyznę schodzącego z Giewontu. Nie byłoby w tym nic kontrowersyjnego, gdyby nie fakt, iż mężczyzna schodził wraz… z rowerem elektrycznym. Turysta ma ewidentny problem ze sprowadzeniem jednośladu. Muszą pomagać mu przypadkowi ludzie.
Przedstawiciele Tatrzańskiego Parku Narodowego przyznają, że otrzymali wspomniane nagranie, a zachowanie turysty było skrajnie nieodpowiedzialne, ponieważ mogło stworzyć zagrożenie dla innych wchodzących lub schodzących z góry. Okazuje się, że władze TPN nie zamierzają odpuszczać i chcą ustalić tożsamość mężczyzny po to, by go ukarać.
Co trzeba mieć w głowie by z chęci „sławy” ze zdjęcia roweru na Giewoncie stwarzać śmiertelne zagrożenie strącenia ludzi w przepaść … więcej dzisiaj na Polsat o 15:50 film od Pawła pic.twitter.com/BxlgLpHBUW
— przemyslaw sobczyk (@pemizako) October 21, 2024
Przepisy Tatrzańskiego Parku Narodowego mówią jasno, że po szlakach turystycznych nie wolno poruszać się na rowerze. Są pewne wyjątki, jak np. dojazd szlakiem z Brzezin do schroniska Murowaniec na Hali Gąsienicowej oraz odcinek z Kuźnic na Kalatówki. Rowerem można przejechać też przez Dolinę Chochołowską, czyli jedno z najpopularniejszych miejsc w okolicach Zakopanego.