Lech Wałęsa w rozmowie z „Deutsche Welle” komentował toczącą się w Polsce kampanię wyborczą. Były prezydent podzielił Polaków na dwie grupy. Według niego, jedna z nich popiera Rafała Trzaskowskiego, a druga Andrzeja Dudę.
Dziennikarka niemieckiej gazety zapytała, czy w ocenie byłego prezydenta „tłumy w miastach wokół Trzaskowskiego” to „jednorazowy zryw, czy gotowość do zmiany w Polsce”. „Ludzie chcą zmiany, a ponieważ nie ma propozycji, to na razie poparli demagogów i populistów typu Kaczyńscy.” – odparł Wałęsa.
„Ale widzą, że to nie do końca dobre, że to stary pomysł, od tego trzeba odejść, to szukają kogo poprzeć, komu uwierzyć” – kontynuował Wałęsa. „I masy intelektualne uwierzyły Trzaskowskiemu, natomiast masy wiejskie i małomiejskie jeszcze wierzą Kaczyńskiemu” – stwierdził.
Wałęsa nie chciał jednak przewidywać, kto wygra wybory. „Mnie bardziej interesuje, co my właściwie robimy. Cały świat poszukuje rozwiązań. I to, co dzisiaj robimy w Europie Zachodniej i w Niemczech to są stare pomysły. One nie pasują na te czasy. Ja czekam, że obudzą się politycy i zaczną szukać propozycji politycznych i ekonomicznych pasujących na obecne czasy” – mówił.
Czytaj także: Karczewski: „Mogę się założyć. Duda wygra w pierwszej turze”
„Jaki jest fundament naszej nowej budowli po upadku bloku komunistycznego? Jaki jest fundament budowy Europy? Jaki system ekonomiczny pod tę nowość. To są pytania, na które musimy znaleźć odpowiedzi” – dodał Wałęsa.
Źr. dorzeczy.pl; twitter