Lech Wałęsa bardzo chętnie korzysta ze swoich profili w mediach społecznościowych. Niejednokrotnie komentuje bieżące wydarzenia polityczne, ale nie brakuje również wspomnień wydarzeń historycznych. W ostatnim czasie po raz kolejny opisał swoją wersję wydarzeń, które miały doprowadzić do obalenia komunizmu w Polsce.
„Warto czy nie warto przypomnieć. Jakie to proste dziś.” – rozpoczął swój wpis Lech Wałęsa. „Wtedy miałem na plecach, armię zomowców pod bronią, MO, Wojsko. SB, armię sowiecką” – wylicza były prezydent. „Jak pokonać komunę ?, nie wygubić Was, a na koniec z tych wrogów zrobić przyjaciół. Nierealne? Niemożliwe? I tego dokonałem !” – podkreśla (pisownia oryginalna).
Czytaj także: Incydent podczas przemówienia premiera. Interweniowała policja [WIDEO]
To nie koniec, bo w dalszej części wpisu Wałęsa opisał dalszy ciąg swoich działań. „Potem nie pozwoliłem generałowi Kiszczakowi, wystawionemu na premiera, zostać premierem, a kiedy byłem internowany przyjechał na rozmowy wicepremier Rakowski kazałem go zrzucić ze schodów. Oficer pilnujący mnie przekazał dokładnie premierowi, za co stracił pracę na 6 miesięcy nazywał się Leszek Mazur, jeszcze żyje.” – czytamy.
„To tylko tak trochę dla przypomnienia i aby nie zapomnieć.” – podsumował Wałęsa. Pełna treść wpisu dostępna TUTAJ.
Źr. facebook