Stany Zjednoczone, Unia Europejska i G7 pracują nad kolejnym pakietem sankcji, które mają zostać nałożone na Rosję. Bloomberg, powołując się na swoje źródła w Białym Domu, informuje o szczegółach tych ustaleń.
Od momentu inwazji Rosji na Ukrainę państwa zachodnie nakładają na reżim Władimira Putina kolejne sankcje. Zdaniem państw znajdujących się na wschodniej flance NATO restrykcje cały czas są jednak zbyt mało dotkliwe. O ich zaostrzenie apeluje m.in. premier polskiego rządu Mateusz Morawiecki, który apeluje o to praktycznie w każdym swoim publicznym przemówieniu.
Wiele wskazuje na to, że już niebawem światło dzienne ujrzy nowy pakiet sankcji, które mają zostać nałożone na Rosję. Informuje o tym Bloomberg, które dziennikarze powołują się z kolei na źródła w Białym Domu. Najnowszy pakiet sankcji to efekt rozmów Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej oraz G7. Co się w nim znajdzie?
Zgodnie z ustaleniami dziennikarzy Bloomberga wśród obostrzeń, które zostaną nałożone na Rosję znajdzie się m.in. zapis zakazujący wszelkich inwestycji w tym kraju. Czy to dla tamtejszego reżimu duży cios? Zdaniem wielu ekspertów tak, ponieważ wydatnie wpłynie na zahamowanie rozwoju gospodarczego Rosji.
Oprócz tego, jak informuje Bloomberg, sankcje mają objąć również kolejnych przedstawicieli administracji Władimira Putina. Na liście osób, na które nałożone zostaną restrykcje znajdą się urzędnicy rosyjskiej administracji oraz ich rodziny. Planowany jest także cios w instytucje finansowe oraz państwowe przedsiębiorstwa.