W ostatnich latach polskie władze intensywnie rozbudowują Wojsko Polskie. Gen. Waldemar Skrzypczak w rozmowie z „Faktem” uważa, że tak ambitnych rządowych planów nie da się zrealizować bez trudnej decyzji. W jego ocenie może powrócić pobór powszechny do wojska, ale przed wyborami nikt nie odważy się o tym powiedzieć.
Niedawno szef MON Mariusz Błaszczak zapowiedział powołanie kolejnej szóstej dywizji. To ambitne założenia, bo wciąż trwa formowanie piątej dywizji. Gen. Skrzypczak ocenia, że tak huczne zapowiedzi mogą wiązać się z kampanią wyborczą. Obawia się, jest to proces mało realny. „Dlatego że w tej chwili nie ma zasobów na to, ażeby formować nową dywizję, a tworzenie szkieletowych dywizji ma się nijak do potrzeb wojska. Nie ma po prostu w tej chwili tak licznych kadr, żeby obsadzić nimi tyle dywizji” – wyjaśnia wojskowy.
Gen. Skrzypczak podejrzewa, że rząd może już kalkulować podjęcie trudnej decyzji. „Jeżeli chcieliby już powoływać taką dywizję w ciągu dwóch, trzech lat, to muszą uruchomić powszechny pobór. Inaczej nie znajdą wojska w ogóle. Bez wznowienia powszechnego poboru nie ma szans na znalezienie ludzi do tworzonych od podstaw nowych dywizji. I rządzący o tym wiedzą, a nawet Amerykanie zastanawiają się, jak my chcemy to zrobić bez powszechnego poboru” – powiedział.
„Nikt przed wyborami nie powie o powrocie zasadniczej służby wojskowej, bo to jest polityczna kapitulacja. Ludzie się nie zgodzą na takie rozwiązanie i to będzie klęska, która od razu wyrazi się w sondażach” – ocenia gen. Skrzypczak.
Wojskowy widzi jednak pewną furtkę, którą mogą wykorzystać rządzący. „Polegałoby to na wzięciu 25 brygady, szóstej brygady i dwóch brygad lekkich (12 i 17), czyli tych na Rosomakach. I w ten sposób nową dywizję można zrobić już teraz, czyli włączyć te cztery brygady w strukturę dywizji lekkiej. I to by była niemal bezkosztowa inwestycja, bo wystarczyłoby powołać do życia tylko dowództwo” – powiedział gen. Skrzypczak.
Przeczytaj również:
- Rosyjskie drony eksplodowały w państwie NATO?! Jest reakcja
- Straszą atakiem nuklearnym. Wskazali miasto
- Janda: „Moim zdaniem moja matka umarła przez PiS”
Źr. Fakt