Łukasz Filipowicz to nowy burmistrz Zakopanego. Jak się okazuje podjął już nawet pierwszą i to dość głośną decyzję.
Łukasz Filipowicz został wybrany przez mieszkańców na nowego burmistrza Zakopanego. To spore zaskoczenie, ponieważ początkowo na tego niezależnego kandydata nikt nie stawiał. Tymczasem okazał się czarnym koniem niedawnych wyborów samorządowych.
Filipowicz, choć jeszcze nie został oficjalnie zaprzysiężony, zapowiedział już, że podejmie istotną z perspektywy wielu mieszkańców decyzję. Co ciekawe, będzie ona miała z pewnością wydźwięk ogólnopolski, a dla wielu osób z innych części kraju będzie nawet sporym ciosem.
O co chodzi? Ano o to, że Filipowicz zapowiedział już, że w Zakopanem nie będzie odbywać się „Sylwester Marzeń”, czyli impreza organizowana w stolicy Tatr podczas rządów Zjednoczonej Prawicy.
Koniec „Sylwestra Marzeń” w Zakopanem. Dla wielu osób z całej Polski to cios
Na „Sylwestra Marzeń” do Zakopanego rok do roku zjeżdżała masa turystów z całej Polski. Wielu z nich robiło to regularnie zostawiając przy tym spore sumy u lokalnych przedsiębiorców np. z branży noclegowej czy restauracyjnej. Teraz również oni ucierpią, ponieważ bez wątpienia zarobią mniej.
Serwis o2.pl zapytał Filipowicza czy ten nie obawia się gniewu górali pozbawionych dodatkowego zarobku. Ten odpowiedział jednak krótko: „nie obawiam się”.
– Uważam, że to jest impreza o bardzo dużej skali, a Zakopane i tak jest oblężone w tym okresie, więc organizowanie takiej imprezy mija się z celem. Natomiast nie jestem przeciwny takiej imprezie w innym czasie. Uważam, że w sylwestra nie, ale taki festiwal disco-polo można byłoby zrobić w innym terminie, aby nie było to uciążliwe – oznajmił Łukasz Filipowicz.