We Francji od listopada 2015 roku, zaraz po zamachach w Paryżu, gdzie zginęło 130 osób, trzykrotnie przedłużano stan wyjątkowy, który miał potrwać do 26 lipca. Wobec tragedii, do jakiej doszło w Nicei, prawdopodobnie zostanie on wydłużony. Za takim wyjściem opowiada się m.in. prezydent Francois Hollande.
Gdy doszło do trzeciego wydłużenia stanu wyjątkowego, niektórzy obywatele zaczęli wyrażać swoje niezadowolenie. Rząd tłumaczył natomiast, że taki krok jest konieczny w celu zapewnienia bezpieczeństwa m.in. podczas rozgrywek piłkarskiego Euro 2016 oraz wyścigu Tour de France, który potrwa do 24 lipca.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Po śmierci 84 osób w Nicei wszystko wskazuje na to, że stan wyjątkowy nadal będzie obowiązywał. Co prawda ostateczną decyzję ma podjąć francuski parlament, ale prezydent Hollande wyraził gotowość do jego przedłużenia. Nie jest jeszcze do końca pewne jak długo będzie obowiązywał:
Gdy mamy do czynienia z atakiem, po którym mogą nastąpić kolejne, spoczywa na mnie i na parlamencie odpowiedzialność za przedłużenie stanu wyjątkowego o trzy miesiące. Ja sam jestem otwarty na przedłużenie go o kolejne dodatkowe trzy miesiące
– stwierdził.
Co oznacza stan wyjątkowy we Francji? To przede wszystkim poszerzenie zakresu działań i kompetencji odpowiednich służb, w tym np. zakazanie publicznych zgromadzeń bez podania przyczyny, częstsze kontrole osobiste, rewizje nie tylko za dnia, ale także nocą. To również możliwość tworzenia tzw. stref zamkniętych, które są wyłączone z ruchu.
Źródło: rp.pl
Fot. Wikimedia/Dinkum