Rafał Ziemkiewicz odniósł się na swoim profilu na Twitterze do dzisiejszej awantury w Sejmie. Posłowie lewicy i KO najpierw próbowali blokować mównicę, a później grupowali się w pobliżu miejsca, gdzie siedział Jarosław Kaczyński. Interweniowała straż marszałkowska, a obrady przerwano.
Awantura zaczęła się, gdy na mównicę weszła Joanna Scheuring-Wielgus, która zażądała przerwy, by złożyć dwa projekty ustaw lewicy. „Jedna to ustawa ratunkowa, według której nie można karać lekarzy i kobiety za przerywanie ciąży, a druga to liberalizacja prawa aborcyjnego” – wyjaśniała.
Czytaj także: Kibice Lecha oczyścili pomnik Ułanów. Zdewastowali go lewicowcy
Po jej wystąpieniu w stronę mównicy ruszyły inne posłanki lewicy i Koalicji Obywatelskiej. Miały transparenty z napisem „To jest wojna”. Po chwili ruszyły w stronę miejsca, gdzie siedział Jarosław Kaczyński. Marszałek Terlecki poprosił o pomoc Straż Marszałkowską, którą przez moment próbował powstrzymać poseł Włodzimierz Czarzasty. Ostatecznie opozycja została oddzielona od ław PiS-u.
Ziemkiewicz kpi
Rafał Ziemkiewicz odniósł się do sprawy na swoim profilu na Twitterze. Porównał tę sytuację do okupacji Sejmu, jaką przed kilku laty prowadzili posłowie opozycji. Ostatecznie nic nie udało im się osiągnąć i skończyło się tylko na drwinach i ironicznym ochrzczeniu ich akcji mianem „Ciamajdanu”.
„W telewizjach idzie „Ciamajdan 2″. Chyba jeszcze nigdy nie robiono sequela z czegoś, co okazało się taką klapą” – skwitował Ziemkiewicz.
Korwin-Mikke krytycznie o protestach
Na konferencji prasowej sytuację komentowali także politycy Konfederacji. „Takiej inwazji chamstwa i wulgaryzmu, jakie widzimy od dwóch dni na ulicach Warszawy, dawno nie widziałem. (…) Teraz to szambo wylało się do Sejmu” – mówił Janusz Korwin-Mikke.
W konferencji uczestniczył także Artur Dziambor. „Żądamy od zarządzających tym budynkiem, czyli od Prawa i Sprawiedliwości, od marszałków, żeby przy wykorzystaniu wszelkich środków mogli kontynuować sesję i żebyśmy my mogli pracować i dyskutować i pracować nad absolutnie najważniejszymi rzeczami, a happeningi bardzo byśmy prosili wyprowadzić poza Sejm” – mówił.
Głos zabrał także Robert Winnicki. „Kraj jest w chaosie, gospodarka tonie niszczona kolejnymi obostrzeniami, a w Sejmie mamy do czynienia z żenującymi przepychankami Lewicy, PO i PiS. W tej sytuacji chciałoby się krzyknąć coś mocnego: „proszę sobie stąd iść, jeśli chcecie urządzać cyrk w Sejmie!” – powiedział.
Źr. dorzeczy.pl; twitter; wmeritum.pl