Jeden z ulubionych symboli polskich kibiców – znak Polski Walczącej (czyli tak zwana „Kotwica”) już wkrótce może zostać objęty dość restrykcyjną ochrona prawną. Czy przez to piłkarscy fani nie będą mogli wykorzystywać go na szalikach, koszulkach i flagach?
Starania o objęcie znaku ochroną prawną już od blisko trzech lat czynią kombatanci – członkowie Związku Powstańców Warszawskich.
– Widujemy znak Polski Walczącej na manifestacjach politycznych. Na przykład tych, które organizuje PiS, ale nie tylko – mówi Zbigniew Galperyn, sekretarz Związku Powstańców Warszawskich. – Ich uczestnicy protestują przeciw polityce rządu i rysują Polskę Walczącą na flagach, noszą na koszulkach. Nie taka była rola tego znaku. Nie możemy się zgodzić, aby był wykorzystywany w celach politycznych.
Czytaj także: Rocznica pojawienia się znaku Polski Walczącej na murach okupowanej Warszawy
Pod projektem ustawy włączającej „Kotwicę” do zestawy symboli chronionych podpisało się 48 parlamentarzystów, w tym Premier Donald Tusk oraz Marszałek Sejmu Ewa Kopacz.
– Polska Walcząca będzie objęta ochroną podobnie jak godło i flaga Polski. O tym, czy symbol jest wykorzystywany niegodnie, zdecyduje sąd – tłumaczy Lidia Krajewska z PO, która pracuje nad projektem ustawy. – Każdy kto uzna, że tak jest, będzie mógł uruchomić postępowanie karne. I tak jak nie można deptać flagi albo niszczyć pomników męczeństwa Polaków, nie będzie można wykorzystywać znaku Polski Walczącej chociażby w działalności politycznej.
Poruszenie wywołane wśród kibiców projektem ustawy da się zaobserwować w Internecie – wśród komentarzy pisanych przez fanów futbolu na różnorodnych forach pojawiają się głosy oburzenia.
Jestem warszawskim kibolem i razem z kibicami Legii będą obchodził tegoroczną rocznicę Powstania. Mój ojciec tam walczył i nikt mi nie zabroni używania znaku Polski Walczącej. Tym bardziej, że już przygotowałem sobie koszulkę na 1 sierpnia z tym znakiem właśnie. I ją założę! – Pisze „old kibol”.
Moja mama też walczyła w Powstaniu Warszawskim i czuję się spadkobiercą praw do używania tego znaku w określonych sytuacjach. Szczególnie do zamanifestowania patriotyzmu i oporu wobec szkalowania powstańczych idei i AK. Ten znak powinien być dobrem narodowym, do którego każdy obywatel ma prawo. Nawet kibice piłkarscy! Są środowiska (niekoniecznie patriotyczne), którym powstańcza kotwica przeszkadza, bo nawołuje do oporu i nadaje mu narodowy charakter. – Zapewnia „immelman”.
– Kibice Legii rzeczywiście często używają tego symbolu w rocznicę Powstania Warszawskiego. Wszystko zależy od tego, czy sięgają po niego, aby czcić pamięć powstańców. Nie ma żadnych przeciwwskazań, by został użyty w takim celu. Nie będzie jednak zgody na sięganie po znak Polski Walczącej do szerzenia nienawiści albo ideologii niezgodnych z wartościami, które reprezentuje ten symbol – przestrzega Lidia Krajewska.
– Zgodziliśmy się kiedyś, aby symbol pojawił się na okolicznościowych koszulkach Legii – wspomina Galperyn ze Związku Powstańców Warszawskich. – Wyglądały bardzo ładnie. Ale teraz takie sprawy będzie rozstrzygał minister kultury i dziedzictwa narodowego i Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Nas rażą kubki, breloczki i wykorzystywanie tego znaku do celów komercyjnych.
Źródło: kibice.net
Foto: Wistula, commons.wikimedia.org