Tłumik skonstruowany przez Leszka Demskiego wywołał niemało zamieszania w środowisku żużlowym. Wszystko za sprawą nieprzyznania mu przez FIM homologacji. Polacy jednak nie poddają się i planują wprowadzić go w naszej rodzimej lidze. Niektórzy żużlowcy mieli okazje go przetestować. Poniżej prezentujemy ich opinie.
Emil Sajfutdinow:
Testowałem ten tłumik, ale ciężko mi coś konkretnego o nim powiedzieć. Na pewno jest inaczej skonstruowany, przez co było trochę głośniej. Generalnie nie dostrzegłem jakiejś większej różnicy jeśli chodzi o szybkość, czy prowadzenie motocykla. Możliwe, że wynikało to z tego, że nie jestem do niego przyzwyczajony i ciężko mi było właściwie odczytać pracę silnika
Czytaj także: Arrinera Hussarya - pierwszy polski super samochód - wywiad z Łukaszem Tomkiewiczem
Adrian Miedziński:
Tłumik przelotowy jest zdecydowanie lepszy od tego, którego używamy w tej chwili. Lepiej się wychodzi ze startu, jazda w polu też jest nieco bardziej płynna. Silnik dostaje większych obrotów, jest „wyższy”, chociaż nie jest to aż tak bardzo odczuwalne. Dla mnie temat jazdy w jednej lidze na tłumikach przelotowych, gdzie indziej na innych nie jest najkorzystniejszy. Oczywiście – jeśli przeforsowalibyśmy tłumiki jednego, przelotowego typu we wszystkich ligach – wtedy zgoda. Według mnie, w tej chwili jest już nieco za późno, by wprowadzać go do polskich rozgrywek. Zobaczymy. Generalnie jestem za tym, żeby walczyć z decyzjami, które nie zawsze są dobre dla żużla
Tomasz Gollob:
Jeszcze raz powtórzę, już oficjalnie po teście: tłumik przelotowy konstrukcji Leszka Demskiego jest tym, o co w żużlu chodzi, na czym ten sport powinien bazować. Jest pełen gaz, więcej możliwości podczas jazdy, co potwierdzają sami zawodnicy. Poza tym, jeśli chodzi o głośność, to tu także jest wszystko w porządku, ponieważ poziom decybeli jest jak najbardziej w normie
Kamil Brzozowski:
Przejechałem się na tym nowym tłumiku, choć przed jego założeniem byłem nieco sceptyczny. Muszę przyznać, że jestem pod ogromnym wrażeniem. Naprawdę jest różnica i to duża. Jedzie się lepiej, wygodniej i szybciej. Jeżeli zostałby ten tłumik dopuszczony do użytku w Polsce, chciałbym na nim jeździć. Będzie to nie tylko bezpieczniejsze dla nas, ale przede wszystkim żużel znów stanie się bardziej widowiskowy dla kibiców
Krzysztof Kasprzak:
Jeśli nie wprowadzimy tego tłumika, to będzie wielka głupota. Wsiadłem na motocykl, w zasadzie go nie korygując i czułem się jak za dawnych lat .To jest zupełnie inny świat. Nie ma porównania do tych tłumików, które używamy obecnie
Ronnie Jamroży:
Motocykl po założeniu polskiego tłumika zachowuje się tak jak kiedyś. Jeździ się znacznie przyjemniej. Nie ma spadków mocy na nierównościach. Panowanie nad motocyklem jest trochę lepsze. Silnik jest żywszy niż na tych tłumikach, które obecnie używamy. Same pozytywy. Nie widzę przeszkód, żebyśmy nie mogli na nich startować. Przynajmniej dla mnie nie ma jakiejś wielkiej różnicy z ustawieniami jeśli chodzi o jeden i drugi tłumik. Myślę, że zwiększyłaby się przede wszystkim żywotność silników przy polskim tłumiku, który ma przelot. Temperatura w silniku jest dużo niższa. Poprzednie lata pokazały, że awaryjność sprzętu jest dużo wyższa. Części nie wytrzymują tych wysokich temperatur, które wytwarzają się przy obecnie używanych tłumikach.
Piotr Świderski:
W ostatnim wyjeździe na tor udało mi się przejąć tłumik po którymś z kolegów i przejechałem na nim dosłownie dwa okrążenia. Za dużo na jego temat nie mogę powiedzieć, ale wrażenia mam jak najbardziej pozytywne. Na pewno jest to lepszy produkt, niż ten którego używamy do tej pory. Trzeba trochę na nim pojeździć, by dopasować ustawienia motocykla i samego siebie pod niego. Na pewno jazda jest płynniejsza i to lepsza produkcja. Różnica polega na łatwości prowadzenia motocykla. Nie ma takiego problemu z prowadzeniem motocykla, jak było dotychczas, przede wszystkim w sytuacji, gdy następuje zmiana przyczepności na torze. Wjeżdżamy w twardą część toru na wejściu w łuk, wysuwamy się trochę na zewnętrzną, czyli tam, gdzie tego luźnego materiału jest dużo i na tamtym tłumiku reakcja motocykla jest bardzo duża. Jesteśmy już do tego przyzwyczajeni, balansujemy ciałem dużo wcześniej i „przygotowujemy się” na reakcje silnika. Teraz było tak, jak wcześniej w przeszłości. Sprzęt wchodzi w to płynnie i nie zachowuje się dziko. Nie traci mocy tak raptownie przez te zmiany przyczepności
W najbliższym czasie tłumik mają przetestować żużlowcy Falubazu Zielona Góra i GKM-u Grudziądz.
Cytaty pochodzą z portalu www.sportowefakty.pl
Fot. flickr.com