Witold Tumanowicz, przewodniczący Marszu Niepodległości został uniewinniony przez Sąd Okręgowy w Warszawie. Zarzuty policji dotyczyły Marszu Niepodległości z 2013 roku, który został rozwiązany przez władze Warszawy.
Jest to wyrok drugiej instancji ponieważ na początku roku Tumanowicz usłyszał wyrok skazujący go na grzywnę 5 tysięcy zł. Wtedy sąd uznał dwa z trzech stawianych mu zarzutów. Po apelacji sąd oczyścił Tumanowicza ze stawianych mu zarzutów. Jest to wyrok prawomocny, który może być zmieniony jedynie w drodze kasacji.
Sąd przychylił się do argumentacji obrony. – Jeśli za manifestanta uzna się osobę będącą w pobliżu, można w ten sposób storpedować każde zgromadzenie oraz konstytucyjne prawo do manifestowania własnych poglądów – powiedział w uzasadnieniu sędzia Piotr Schab.
Czytaj także: Zarys historii Armii Krajowej
Czytaj także: Reżyser „Bogów” nakręci film o Dywizjonie 303
Sąd uchylił zarzuty dotyczące braku decyzji o rozwiązaniu zgromadzenia przez przewodniczącego i niezgłaszania policji osób, które łamały prawo w obrębie zgromadzenia. Na przewodniczących zgromadzeń takie obowiązki nałożyła prezydencka poprawka ustawy o zgromadzeniach.
– Dziś postąpiłbym tak samo i nie rozwiązałbym Marszu Niepodległości – skomentował tuż po rozprawie Witold Tumanowicz. – Sąd odwoławczy stwierdził, że organizacja tego wydarzenia to “ekstremalnie trudne zadanie” i uniewinnił mnie. Cieszę się, bo to uznanie dla tych, którzy w pocie czoła organizują Marsz oraz zwycięstwo wszystkich uczestników 11-stolistopadowego zgromadzenia – dodał.