136 lat temu zmarł Ignacy Łukasiewicz, wizjoner i pionier przemysłu naftowego na świecie. Nie tylko wynalazł lampę naftową i stworzył pierwszą na świecie rafinerię, ale także bardzo mocno interesował się losem swej uciemiężonej Ojczyzny. Przykładał przez to wiele starań by dopomóc w jej wyzwoleniu. Warto poznać historię tego wielkiego polskiego bohatera.
Jan Józef Ignacy Łukasiewicz na świat przyszedł 8 marca 1822 r. w niewielkiej wsi galicyjskiej Zaduszniki w obwodzie tarnowskim i na ziemi rzeszowskiej. Był synem Józefa Łukasiewicza i Apolonii ze Świetlików. Jego Ojciec brał udział w insurekcji kościuszkowskiej, a pierwszym nauczycielem był pułkownik wojsk polskich w stanie spoczynku rezydujący w majątku Łukasiewiczów. Dzięki temu Ignacy uzyskał gruntowne wychowanie patriotyczne co wyraźnie zauważyć można po czynach dokonanych w dorosłym życiu. Z rodzinnych stron musiał przenieść się wraz z nadejściem choroby Ojca w 1830 roku. Zamieszkał wówczas w kamienicy czynszowej w Rzeszowie i rozpoczął naukę w byłym gimnazjum pijarów. W ówczesnej skali ocen regularnie otrzymywał oceny najwyższe przy okazji angażując się także w wszelkiego rodzaju działalność patriotyczną.
Po śmierci Ojca Ignacy był zmuszony porzucić szkołę z racji ciężkiej sytuacji materialnej rodziny. Na studia poszedł jego starszy brat, a on miał zdobyć jakiś zawód. Jako że posiadał wystarczającą ilość wiedzy, a także biegle znał niemiecki i łacinę, 27 czerwca 1836 roku rozpoczął praktykę aptekarską w Łańcucie u Antoniego Swobody. Tam po raz pierwszy nawiązał kontakt z tajną organizacją niepodległościową – Sprzysiężeniem Demokratów Polskich. Członkowie prowadzili działalność pedagogiczną i nastawieni byli głównie na szerzenie oświaty. W 1840 roku aresztowano Antoniego Tarłowskiego, znajomego Ignacego z organizacji. Łukasiewicz także został przesłuchany w tej sprawie, a w jego akta wpisano, iż jest podejrzany politycznie. Po 4 latach pracy przystąpił do egzaminu tyrocynalnego, w którego zakres wchodziła znajomość farmacji i umiejętności z nią związanych, a także ustawodawstwo. Zdał i dzięki temu awansował na pomocnika aptekarskiego. U swego nauczyciela zawodu pozostał jeszcze 14 miesięcy, następnie przeniósł się do Rzeszowa gdzie podjął pracę w obwodowej aptece mgr. Edwarda Hübla. W czasie zgłębiania tajników swego fachu, rozpoczął współpracę z Edwardem Dembowskim. Ten mianował go agentem Centralizacji Towarzystwa Demokratycznego Polskiego na Rzeszów i Łańcut oraz nakazał przygotowanie powstania w podlegającym mu rejonie. Apteka w której pracował okazała się świetnym punktem łącznościowym z powstańcami. Łukasiewicz przechowywał w niej prasę i książki zakazane przez zaborcę, po czym rozprowadzał je wśród chętnych, głównie młodych ludzi.
Czytaj także: Jan Józef Ignacy Łukasiewicz - i nastała jasność!
Spiskowcy planowali rozpocząć powstanie 17 lutego 1846 roku. Wszyscy konspiratorzy mieli spotkać się na organizowanym tego dnia balu fantowym i przynieść broń palną, która miała posłużyć do ataku na koszary. Jednak tego samego dnia do miasta wkroczyły silne oddziały armii, balu zakazano, rozpoczęły się aresztowania i represje. 19 lutego zaprowadzono Łukasiewicza na przesłuchanie. Przyjął taktykę całkowitego zaprzeczania i negowania stawianych mu zarzutów. Wcześniej prawdopodobnie powstańcy ustalili swoją wersję zdarzeń, która układała się w logiczną całość i która miała wydawać się wiarygodna w oczach zaborców. 8 maja 1847 Ignacy trafił do słynnego więzienia karmelitańskiego we Lwowie. Z braku dowodów sąd umorzył śledztwo. 27 grudnia 1847 wypuszczono go na wolność z zastrzeżeniem, że nie może opuszczać miasta i musi meldować się w sądzie w razie wezwania. Zastosowano wobec niego również prewencyjny nadzór policyjny.
Zamieszkał u starszego brata Franciszka, urzędnika magistrackiego we Lwowie. Po 8 miesiącach 15 sierpnia 1848 roku został przyjęty na pomocnika aptekarskiego do Apteki pod Złotą Gwiazdą Piotra Mikolascha. Apteka ta cieszyła się sporą renomą, prowadzono w niej nie tylko konwencjonalne badania laboratoryjne, ale także wykonywano analizy chemiczne dla wojska czy też w celach gospodarczych. Właściciel szybko polubił nowego pracownika co pozwoliło Ignacemu odpowiednio rozwijać własne umiejętności. W 1850 roku rozpoczął tworzenie almanachu zawierającego dotychczas poznane przez niego recepty. Zatytułował go Manuscript.
Zaraz po uzyskaniu zatrudnienia rozpoczął starania o pozwolenie na opuszczenia Lwowa. Chciał udać się do Krakowa by tam ukończyć uniwersytecki kurs farmacji. Pierwsza próba zakończyła się fiaskiem z racji jego burzliwej konspiracyjnej przeszłości. Udało się za drugim razem, za Łukasiewiczem wstawił się jego pracodawca.
15 września 1850 roku Ignacy porzucił pracę by udać się na studia do Krakowa na wydziale filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego, przy którym działało dwuletnie studium farmaceutyczne. Pierwszy rok zaliczył uzyskując bardzo dobre wyniki, w ówczesnej skali ocen określane jako „pilnie ”lub „bardzo pilnie”. Tak zapamiętał go w tamtym okresie kolega ze studiów Anczyc:
…poznaliśmy go jako jednego z najzdolniejszych i najpilniejszych uczniów i najlepszego kolegę. Pracował on usilnie, a mniej zdolnym kolegom ułatwiał naukę prywatnymi, bezinteresownymi wykładami! Nie było jeszcze wówczas takiego mnóstwa stypendiów, …drogą ciernistą niedostatku większa część przebijała się naprzód, a w ostatniej potrzebie kolega kolegę ratował. Łukasiewicz był jednym z najpierwszych w tym względzie i ostatnim groszem dzielił się z potrzebującymi, a że sam nie oglądał się na siebie, więc w końcu pierwszego roku kursów farmaceutycznych sam znalazł się w tak krytycznym położeniu, że nawet przerwał studia.
Dzięki wybitnemu talentowi, Ignacemu udało mu się przerobić materiał dwuletni w rok. Podjął więc starania o zgodę na podejście do egzaminu magisterskiego. Prośbę motywował trudną sytuacją materialną i wiekiem (29 lat). Władze jednak okazały się nieczułe na jego prośbę i odmówiły. Dla zdobycia funduszy na kontynuację studiów przyjął posadę kierownika w fabryce ałunu, w Dąbrowie nad Przemszą. Miejscowość ta była znacznie oddalona od Krakowa, w wyniku czego Ignacy uczęszczał tylko na najważniejsze wykłady. Po 8 miesiącach dzięki zaoszczędzonym pieniądzom postanowił ostatni, czwarty semestr konieczny do magisterium w Wiedniu. Po 4 miesiącach zdał rygorosum (ścisły egzamin) farmaceutyczne z ogólną oceną dobrą, przedstawił pracę dyplomową Baryta et Anilinum i 30 lipca 1852 roku uzyskał tytuł magistra farmacji.
Po tych wydarzeniach jego życie zaczęło toczyć się po pomyślnych torach, a kariera naukowa poczęła rozwijać się błyskawicznie.
W 1852 roku Łukasiewicz powrócił do Lwowa i apteki Piotra Mikolascha. W laboratorium przy aptece, na zlecenie swego chlebodawcy, wraz z drugim asystentem – Janem Zehem – prowadzili badania nad destylacją ropy naftowej. Mikolash po pewnym czasie zrezygnował z dalszych badań nie zauważając możliwych w przyszłości korzyści.
Na przełomie lat 1852/1853 Łukasiewiczowi i Janowi Zehowi udało się otrzymać naftę metodą frakcjonowanej destylacji. Ignacy poszukiwał sposobu zastosowania w praktyce ich odkrycia. Wpadł na pomysł zastąpienia oliwy naftą w dotychczas stosowanych lampach. W tym celu musiał je odpowiednio zmodyfikować. Pierwsza skonstruowana lampa pozwoliła rozświetlić wystawę apteki.
31 lipca 1853 po raz pierwszy w praktyce zastosowano wynalazek Łukasiewicza podczas operacji w szpitalu na lwowskim Łyczakowie. Datę tę symbolicznie uznaje się za początek przemysłu naftowego na świecie.
W roku 1854 Ignacy przeniósł się do Gorlic, gdzie od dawna eksploatowano złoża ropy, wykorzystując pozyskany surowiec w celach gospodarczych jako lekarstwo dla bydła, bądź też jako smar. W tej samej miejscowości rozpoczął pracę w aptece Jana Tomasiewicza. Wszedł także w spółki z okolicznymi właścicielami terenów roponośnych, tworząc w tym samym roku pierwszą kopalnię ropy naftowej w Bóbrce koło Krosna (kopalnia jest czynna do dnia dzisiejszego).
W 1857 roku w Klęczanach Łukasiewicz otworzył rafinerię i rozpoczął w niej produkcję głównie smarów i asfaltu. Rok później przeniósł się z Gorlic do Jasła i tam zaczął prowadzić własną aptekę. W 1859 ponownie zmienił miejsce zamieszkania, tym razem trafił do Polanki pod Krosnem gdzie założył następną rafinerię. Po pożarze, niezrażony porażką po raz drugi wybudował na miejscu starej nową rafinerię.
Po wybuchu powstania styczniowego Ignacy wspierał je z własnej kieszeni. Po upadku starał się pomagać politycznym uchodźcom finansowo jak i w ucieczce z kraju. Dwa lata później kupił wieś – Chorkówkę. Założył w niej (uwaga, niespodzianka) rafinerię.
W 1873 roku papież Pius IX nadał Ignacemu tytuł Szambelana Papieskiego i odznaczył go Orderem Św. Grzegorza.
W 1877 zorganizował kongres naftowy we Lwowie i w tym samym roku zainicjował powstanie w Gorlicach Krajowego Towarzystwa Naftowego.
Pod koniec życia Łukasiewicz został wybrany do Sejmu Galicyjskiego.
Umarł 7 stycznia 1882 w Zręcinie, gdzie został pochowany wraz z małżonką.
Za swego życia prócz pomnażania majątku i robienia kariery wykazał się dużą wrażliwością na ludzką niedolę. Propagował na Podkarpaciu nowoczesne rolnictwo, zakładanie sadów, budowę dróg i mostów. Wiele tego typu inicjatyw finansował za własne pieniądze. W Bóbrce otworzył leczniczy zakład kąpielowy jodowo-bromowy, we wsi której był właścicielem wybudował kaplicę dla miejscowej ludności, a w Zręcinie wraz z wspólnikiem ufundował neogotycki kościół. Tworzył także kasy zapomogowe i fundusze emerytalne by walczyć z biedą i alkoholizmem. Jego szeregowi pracownicy nazywali go często wręcz pieszczotliwie Ojcem Ignacym.
Wszystkie drogi w Zachodniej Małopolsce brukowane były guldenami Łukasiewicza
W Polsce istnieje wiele pomników i miejsc upamiętniających naszego wielkiego rodaka. Jego imię nosi Politechnika Rzeszowska, a także szkoła podstawowa w gminie w której się urodził.
W roku 2009 powstał telewizyjny film dokumentalny o Łukasiewiczu Rozjaśnić mrok.
Ignacy Łukasiewicz to postać niewątpliwie wspaniała. Człowiek z pasją, śmiało kroczący ku wyznaczonym sobie uprzednio celom. Kochał swoją Ojczyznę i działał w jej interesie gdy tylko miał taką możliwość. Jego przedsiębiorczość i kreatywność zdumiewała współczesnych mu ludzi. Warto przypominać tego typu postacie z naszej historii, a Łukasiewiczem mamy jak najbardziej prawo się chwalić!
Na koniec krótki filmik o Ignacym Łukasiewiczu streszczający artykuł i zawierający przedstawione informacje w pigułce: