Wciąż rośnie liczba zarażonych koronawirusem COVID-19. Jedną z pierwszych zarażonych osób był 21-latek z chińskiego Wuhan. W rozmowie z agencją Bloomberg pod pseudonimem Tiger Ye zdradził, jak wyglądało jego zmaganie się z chorobą.
Już niemal 1800 osób zmarło w wyniku zarażenia koronawirusem COVID-19, którego epidemia rozpoczęła się w chińskim Wuhan. Liczba zarażonych przekroczyła już 70 tysięcy. Pocieszający się fakt, że ponad 11 tysięcy osób uznano za wyleczone. Wśród nich jest 21-latek – jedna z pierwszych ofiar choroby.
21-letni student z Wuhan swoją historią postanowił podzielić się z agencją Bloomberg. Wyznał, że objawy koronawirusa zauważył u siebie 21 stycznia. Temperatura jego ciała zaczęła rosnąć a on sam nie mógł sobie poradzić z dręczącym kaszlem. Mężczyzna występujący pod pseudonimem Tiger Ye postanowił udać się do lekarza, jednak szpital był tak zatłoczony, że nie mógł dostać się do środka.
Dopiero w drugim szpitalu 21-latek uzyskał pomoc, jednak otrzymał tylko leki musiał wrócić do domu. „Cierpiałem na wysoką gorączkę i bóle, które torturowały każdą część mojego ciała. Kaszlałem, jakbym miał umrzeć” – wyznał.
Mężczyzna do szpitala wrócił po czterech dniach, jednak tam znów nie otrzymał pomocy. Badania wykazały wprawdzie, że choroba rozprzestrzeniła się na całe płuca, jednak lekarze tłumaczyli, że zabrakło im testów na obecność koronawirusa a jego stan nie jest wystarczająco poważny. 21-latek znów wrócił do domu, jednak nie na długo. Wkrótce musiał wrócić do szpitala, gdzie otrzymał odpowiednie leki. Trafił do hotelu, który tymczasowo został zaadaptowany na szpital.
21-latek przebywał tam do 12 lutego. To wtedy jego stan poprawił się na tyle, że ponownie można było przeprowadzić na nim testy na obecność koronawirusa. Okazało się, że mężczyźnie udało się zwalczyć chorobę.
Czytaj także: Elton John przerwał koncert. „Nie mogę śpiewać”
Źr.: YouTube/Bloomberg Markets and Finance