13 – 14 czerwca minęło 375. rocznica bitwy pod Żowninem nad Dnieprem (1638 r.), kluczowej bitwy w czasie kozackiego powstanie Ostranicy (i Huni). Mało-znane powstanie okazało się sukcesem Polaków, mimo liczebnej przewagi Kozaków.
Powstania kozackie nie były niczym dziwnym. Wybuchały co jakiś czas. Wielkim zaskoczeniem było powstanie roku 1648, bo przedstawione było w „Ogniem i mieczem”, jednak powstanie Ostranicy, które miało miejsce 10 lat wcześniej okazało się dla Kozaków klęską mimo przewagi liczebnej wobec Polaków. Powstanie to wybuchło wiosną 1638 r., a kierowali nim Jakub Ostranica (Яків Остряниця) i Karpo Skidana (Карпо Скидан). W kwietniu Kozacy beskutecznie próbowali zdobył Łubnie, jednak ich wojska zostały wyparte. Kozacy założyli obóz pod Żowninem.
Polacy dysponowali 8 tys. wojskiem z 12 armatami, a Kozacy 16 tys. wojskiem z 8 armatami.
O świcie 13 czerwca 1638 r. na obóz z rozkazu Jeremiego Wiśniowieckiego (ten znany nam z „Ogniem i mieczem”) zaszarżował Stanisław Rewera Potocki, wojewoda podolski. Zniszczył on zewnętrzne umocnienia obozu i zdobył wszystkie działa. Część Kozaków zdołała uciec na Ukrainę Słobocką pod wodzą Ostranicy. Jednak reszta została w obozie. W tym czasie polskie posiłki wzmocnił hetman polny koronny Mikołaj Potocki.
Następnego dnia na nowego dowódcę powstania obrano Dymitra Hunie (Дмитр Гуня). Ten widząc przewagę Polaków zarządził odwrót przez mosty, na drugi brzeg Dniepru. Ocaleli przenieśli się do obozowiska nad rzeką Starzec. 22 czerwca Polacy rozpoczęli oblężenie, a 8 sierpnia obóz skapitulował.
Mikołaj Potocki poniósł klęski pod Korsuniem i Żółtymi Wodami i walczył jeszcze pod Beresteczkiem. Zmarł w 1651 r. Stanisław Potocki walczył jeszcze w wielu wojnach, umierając w 1667 r., a Jeremi Wiśniowiecki odegrał znaczną rolę w powstaniu Chmielnickiego 10 lat po bitwie pod Żowninem.
Fot. Wikipedia – Po lewej Mikołaj Potocki, Jeremi Wiśniowiecki. Po prawej – Jakub Ostranica, Dymitr Hunia.