Nie milkną echa przedwyborczego spotkania z Bronisławem Komorowskim w Koszalinie. Okazuje się, że oprócz negatywnego wrażenia wizyta może mieć także konsekwencje prawne.
Uczestnicy wiecu wyborczego mówią o skandalu. Prezydent wziął udział w sesji Rady Miejskiej, na którą nie wpuszczono mieszkańców Koszalina. Chwilę później spotkał się jednak z nimi na placu przed Urzędem Miasta gdzie nie zabrakło protestów, które prześladują Bronisława Komorowskiego w trakcie całej kampanii. Okazuje się jednak, że to tylko preludium do poważniejszych kwestii związanych z wizytą i jej finansowaniem.
O sprawie poinformował nas Jan Kazimierz Adamczyk – lider koszalińskich struktur Kongresu Nowej Prawicy.
Czytaj także: \"Pamiętaj, abyś nie prosiła ich o łaskę!\" - generał August Emil Fieldorf \"Nil\
Wystąpiłem do Przewodniczącej Rady Miejskiej z zapytaniem o podstawę prawną niewpuszczenia mieszkańców na sesję Rady Miejskiej.
– mówi Adamczyk.
Autor zapytania doczekał się odpowiedzi:
VII sesja Rady Miejskiej w Koszalinie miałą charakter jawny, o jawności jej przebiegu sesji świadczy zapis audio oraz protokół opublikowany w Biuletynie Informacji Publicznej. […] Nie wydałam decyzji o zamknięciu sesji, natomiast korzystając z uprawnień wynikających z §18 Statutu Miasta Koszalina ustaliłam listę zaproszonych gości, na której Pana nazwisko nie zostało umieszczone.
– informowała przewodnicząca Rady Miejskiej w Koszalinie.
Jej odpowiedź nie była prawidłowa w związku z czym, “upomniałem się” o wskazanie właściwej podstawy prawnej. W związku z tym, że nie potrafiła Ona odpowiedzieć na zadane pytania złożyłem do Prokuratury Rejonowej zawiadomienie o możliwości popełnienia przez Nią przestępstwa przekroczenia uprawnień.
– mówi Adamczyk.
Czytaj także: Grzegorz Braun odmówił udzielenia wywiadu dziennikarzowi TVN24 [VIDEO]
To nie jedyny problem koszalińskiego magistratu.
Napisałem również do PKW zawiadomienie o możliwości naruszenia przepisów Kodeksu Wyborczego, w związku z nieprawidłowym finansowaniem kampanii wyborczej Bronisława Komorowskiego. Ta również przekazała tę sprawę do Prokuratury. W tej chwili Prokuratura bada dwie sprawy związane z wizytą Bronisława Komorowskiego w Koszalinie.
– dodaje Adamczyk.
Chodzi o kwestię wynagrodzenia dla urzędników koszalińskiego ratusza, którzy za pomoc przy organizacji wiecu wyborczego z obecnym Prezydentem – Bronisławem Komorowskim mieli otrzymać premię w wysokości 400 zł. Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała listownie, że nie jest uprawniona do wyrażania opinii i zajmowania stanowiska w tych sprawach jednostkowych i skierowała sprawę do Prokuratury Rejonowej w Koszalinie. W tej chwili Prokuratura bada dwie sprawy związane z wizytą Bronisława Komorowskiego w Koszalinie.
źródło: wmeritum.pl
Fot. Michał Józefaciuk / Wikimedia Commons