W środę na europejskich i światowych boiskach odbyło się wiele ciekawych meczów towarzyskich. Poza meczem Polski z Danią odnotowano też kilka innych interesujących wyników. Oto krótki raport z zagranicznych stadionów.
Czytaj także: Mistrzostwa Europy: jutro półfinały !
W meczu rozegranym na rzymskim Stadio Olimpico w hołdzie Ojcu Świętemu- Franciszkowi, wicemistrzowie Europy, Włosi ulegli 1:2 osłabionej brakiem Leo Messiego Argentynie. Bohaterem zwycięskiej drużyny był Gonzalo Higuain. Nowy napastnik Napoli najpierw sam strzelił bramkę, a potem asystował przy golu Evera Banegi. Honorowe trafienie dla azzurrich zanotował klubowy kolega Higuaina- Lorenzo Insigne.
Sześć bramek obejrzeli kibice w Kaiserslautern, gdzie Niemcy podejmowali Paragwaj. Wszyscy spodziewali się gładkiej wygranej naszych zachodnich sąsiadów, jednak to Latynosi prowadzili już po 13 minutach 2:0. Ostatecznie Niemcom udało się wyrównać, chociaż ich kibice mają prawo być rozczarowani wynikiem meczu, który ostatecznie ustalił Lars Bender, strzelając na 3:3.
Na Wembley świetne widowisko stworzyły drużyny Anglii i Szkocji, które rywalizowały ze sobą już grubo ponad 100 razy. Mimo, iż Szkoci dwukrotnie obejmowali prowadzenie, to ostatecznie 3 do 2, wygrali faworyzowani podopieczni Roya Hodgsona, których bohaterem był debiutant, piłkarz Southamptonu Richie Lambert.
Bramek nie obejrzeli kibice w Brukseli, gdzie Belgowie podejmowali Francuzów. Mecz toczony był w szybkim tempie, jednak ani Thibaut Courtouis, ani Hugo Lloris nie musieli ani razu wyciągać piłki z siatki. Dogodne sytuacje marnowali zwłaszcza napastnicy obydwu drużyn: Kevin Mirallas oraz Oliver Giroud.
Niespodziewanie triumfatorzy Pucharu Konfederacji- Brazylijczycy odnieśli wyjazdową przegraną w Szwajcarii, mimo wystawienia przez trenera Scolariego praktycznie najsilniejszego składu. Jedyną bramką było samobójcze uderzenie Daniego Alvesa, który zaskoczył kompletnie Julio Cesara, próbując przerwać dośrodkowanie Harisa Seferovicia.
W kolejnym z najciekawszych wczorajszych meczów, Portugalia długo przegrywała z Holandią po golu zza pola karnego Kevina Strootmana. Gdy wydawało się, że wynik nie ulegnie już zmianie, sprawy w swoje ręce, a właściwie nogi wziął Cristiano Ronaldo i na trzy minuty przed końcem meczu wyrównał strzałem po centrze z rzutu rożnego. Spotkanie zakończyło się więc rezultatem remisowym 1-1.
Występujący bez największych gwiazd Hiszpanie uporali się na wyjeździe z Ekwadorem, a ładną bramkę zdobył Alvaro Negredo. Zawodnik Manchesteru City pokonał bramkarza, uderzając piłkę piętą. Na 2:0 podwyższył Santi Cazorla po tym, jak otrzymał znakomite podanie od Cristiana Tello i stanął oko w oko z golkiperem.
Foto: WikiCommons/Pumba80