Portal tvn24.p poinformował, że do sądu trafił akt oskarżenia skierowany przeciwko Januszowi Korwin-Mikkemu. Liderowi partii KORWiN grozi do trzech lat pozbawienia wolności. Sprawa dotyczy spoliczkowania przez doświadczonego polityka europosła Platformy Obywatelskiej Michała Boniego.
Oskarżyliśmy Korwin-Mikkego o naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego Michała Boniego. Czyn ten jest zagrożony karą ograniczenia lub pozbawienia wolności do trzech lat.
– powiedział w rozmowie z TVN24 Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Czytaj także: Parlament Europejski uchylił immunitet Korwin-Mikkemu
Nowak podkreślił również, że z materiału dowodowego wynika, iż do wspomnianego incydentu doszło podczas spotkania europosłów organizowanego przez MSZ. Oznacza to, że Korwin-Mikke spoliczkował Boniego w trakcie pełnienia przez niego obowiązków służbowych.
19 maja eurodeputowanemu Januszowi Korwin-Mikkemu Parlament Europejski uchylił immunitet. O jego odebranie wnioskowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Decyzja PE jest związana ze zdarzeniem z lipca 2014 roku. Wówczas, były lider Kongresu Nowej Prawicy, spoliczkował europosła PO Michała Boniego. Polityk tłumaczył, że była to reakcja na słowa dzisiejszego eurodeputowanego sprzed 20 lat. Chodziło o rok 1992 i sytuację, w której Korwin-Mikke ujawnił listę współpracowników zarejestrowanych przez Służbę Bezpieczeństwa, a Boni, według ówczesnego posła Unii Polityki Realnej, miał użyć wobec niego zwrotu „jest niespełna rozumu”.
Parę lat później przyznał się, że był agentem. Nie przeprosił mnie, więc gdy go spotkam, dam mu w mordę. Stanie się to pewnie w Parlamencie Europejskim, bo wcześniej nie będę się z nim widział. Lepiej więc niech się trzyma ode mnie z daleka.
– mówił Korwin-Mikke w rozmowie z tygodnikiem „Do Rzeczy”, jeszcze przed wspomnianym incydentem.