David Cameron, premier Wielkiej Brytanii chce aby parlament rozważył możliwość uderzenia na islamistów z Państwa Islamskiego na terenie Syrii. Zdaniem szefa rządu, byłoby to zgodne z obowiązującym prawem – poinformowała jego rzeczniczka.
Brytyjczycy wchodzą w skład koalicji walczącej z Państwem Islamskim, ale atakują wyłącznie cele na terenie Iraku. Michael Fallon, brytyjski minister obrony stwierdził, że nielogiczna jest niemożność atakowania islamistów w Syrii podczas gdy dzieje się tak w sąsiednim Iraku. Jak twierdzi Fallon, dżihadyści nie mają rozróżnienia na Irak i Syrię. W czwartek minister obrony ma zabrać głos w tej sprawie w Izbie Gmin.
Rzeczniczka premiera Davida Camerona powiedziała, że pojawia się coraz więcej dowodów wskazujących na zagrożenie ze strony Państwa Islamskiego dla obywateli Wielkiej Brytanii i brytyjskiego bezpieczeństwa narodowego. Rzeczniczka szefa rządu dodała, że jej państwo już dysponuje środkami militarnymi nad Syrią, które można byłoby wykorzystać w przypadku decyzji o przeprowadzeniu uderzeń na islamistów.
Czytaj także: Amerykanie zabili jednego z liderów Państwa Islamskiego
Czytaj także: Władze Libii alarmują: Terroryści ISIS wśród uchodźców do Europy
Decyzja o dołączeniu Wielkiej Brytanii do koalicji walczącej z Państwem Islamskim w Iraku zapadła w brytyjskim parlamencie we wrześniu 2014 r. Nie ma natomiast zgody na naloty na terenie Syrii. W Iraku cele Państwa Islamskiego są atakowane przez samoloty USA, Australii, Belgii, Kanady, Danii, Francji, Holandii i Wielkiej Brytanii. Natomiast na terenie Syrii przez lotnictwo USA, Kanady, Bahrajnu, Jordanii, Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.