– Zadanie dotyczące wprowadzenia wolnościowych reform nie będzie łatwe, ale przy odpowiednim podejściu da się pewne rzeczy zrobić. Samo obniżenie podatków bez cięć budżetowych niczego nie daje – mówi w rozmowie z portalem wMeritum.pl Paweł Lisiecki, kandydat Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu z okręgu nr 19.
Krzysztof Chałabiś: Co członek KoLibra robi na liście PiS-u? Wydaje się, że naturalnym środowiskiem dla Pana byłaby Partia KORWiN lub Ruch Kukiza.
Paweł Lisiecki: Członek KoLibra na liscie PiS to żadna nowość. Poza tym chcę w PiS należeć do tej grupy, która będzie starała wprowadzać w życie pomysły wolnorynkowe. Poza tym byłem swego czasu w UPR.
Czytaj także: NASZ WYWIAD #4. Dariusz Szczotkowski: Nie powinienem był tak się odezwać do Korwin-Mikkego. Ludzie weryfikują swoje poglądy
Krzysztof Chałabiś: Czy partia KORWiN nie proponowała Panu transferu na swoje listy?
Paweł Lisiecki: Partia KORWiN nie proponowała mi startu ze swoich list.
Krzysztof Chałabiś: Czy uważa Pan, że kiedyś we władzach PiS-u będą ludzie wolnorynkowi i partia przekieruje swój prąd polityczny na prawą stronę?
Paweł Lisiecki: Uważam, że to się dzieje. Młode pokolenie widzi, że czymś się jednak różnią od lewicy. To nie tylko różnice wynikające z podejścia do spraw społecznych i obyczajowych, ale również podejście do własności i gospodarki.
Krzysztof Chałabiś: Jakie Pan widzi możliwości przeprowadzenia wolnościowych reform w przyszłym Sejmie?
Paweł Lisiecki: Zadanie dotyczące wprowadzenia wolnościowych reform nie będzie łatwe, ale przy odpowiednim podejściu da się pewne rzeczy zrobić. Samo obniżenie podatków bez cięć budżetowych niczego nie daje. I dlatego zadanie to będzie trudne ze względu na konieczność oszczędności.
Krzysztof Chałabiś: Mógłby Pan doprecyzować kwestię cięć, o jakie chodzi?
Paweł Lisiecki: Bezsensownym wydatkiem wydaje się być osławione „becikowe”. Kolejne kwestie to przebudowa tzw. pomocy społecznej, która jest niewydolna w obecnym systemie i po prostu droga. O wiele lepiej radzą sobie z tym organizacje pozarządowe i Caritas.
Krzysztof Chałabiś: Czy będzie Pan chciał współpracować z Kukizem i Partią KORWiN, o ile oba te ugrupowania wejdą do Sejmu?
Paweł Lisiecki: Myślę, że współpracować z Partią KORWiN i Kukiz’15 i tak będzie trzeba. Bo będziemy mieli najwięcej wspólnego. Ciężko natomiast jest mi wyobrazić sobie współpracę z lewicą.
Krzysztof Chałabiś: Jakiś czas temu była głośna akcja „goń z pomnika bolszewika”. Angażował się Pan w tę akcję? Jak tak, to jaki był Pański wkład?
Paweł Lisiecki: „Goń z pomnika bolszewika” to akcja, w którą się wpisałem organizując każdego 17 września pod pomnikiem Czterech Śpiących pikietę połączoną z akcją ulotkowa. Akcja miała charakter edukacyjny. Ponadto wraz ze wspólnotami mieszkaniowymi zorganizowaliśmy Komitet „Nie dla czterech śpiących”, który walnie przyczynił się do tego, że dzisiaj tego monumentu na Pradze już nie ma.
Krzysztof Chałabiś: Jeśli miałby Pan możliwość wybrania jednej partii, która nie dostanie się do przyszłego parlamentu, to jaka by to była?
Paweł Lisiecki: Zjednoczona Lewica.
Krzysztof Chałabiś: Sądzi Pan, że PiS uzyska wynik dający samodzielną władzę po 25 października?
Paweł Lisiecki: Bardzo ciężko to ocenić. Pierwszy raz w historii po 90. roku by się to stało. Co ciekawe ta większość nie zależy tylko od wyniku PiS, ale głównie od tego ile ugrupowań przekroczy próg wyborczy.
Krzysztof Chałabiś: Jaki widzi Pan partyjny układ sił w Sejmie? Kto wejdzie, a komu się nie uda?
Paweł Lisiecki: Jeszcze jednej partii nie życzę przekroczenia progu… PSL.
Krzysztof Chałabiś: Czyli rozumiem, że według Pana będzie pięcio-partyjny Sejm?
Paweł Lisiecki: Mogłoby tak być. Aczkolwiek umiejętność mobilizacji elektoratu przez PSL jest zdumiewająca.