Repolonizacja mediów – m.in. z tym hasłem na ustach szli politycy Prawa i Sprawiedliwości do wyborów parlamentarnych. Po ich wygraniu nadal się go trzymają i nic nie zapowiada, by mieli się w najbliższym czasie z repolonizacji wycofać.
Na czym ma polegać repolonizacja mediów? Proste. PiS podda pod głosowanie odpowiednią ustawę, dzięki większości głosów oraz prawdopodobnemu poparciu posłów z ruchu Kukiz’15, ustawa ta przejdzie. I w praktyce będziemy mieli polskie media.
Ładnie to wygląda na papierze, jednak jak to zweryfikuje medialna rzeczywistość? Przyjrzyjmy się rynkowi medialnemu w Polsce. Niepodzielnie panuje u nas spółka Ringer Axel Springer Polska, w której po 50% udziałów mają Niemcy i Szwajcarzy. Najbardziej znane tytuły w jej posiadaniu to: „Fakt”, „Newsweek” czy „Przegląd Sportowy”. Dalej mamy Polska Press, która wchodzi w skład międzynarodowego koncernu Verlagsgruppe Passau. Niemiecka spółka skupia w swoich rękach głównie dzienniki regionalne m.in. „Gazeta Pomorska” czy „Dziennik Bałtycki”. Edipresse Polska jest polska tylko z nazwy. Należy do szwajcarskiego wydawnictwa Groupe Edipresse i jest właścicielem m.in. „Pani Domu”, „Party” czy „Życia Gwiazd”. Bauer Media Group to kolejna niemiecka spółka na naszym rynku. Właściciel „Olivii”, „PC Format”, wielu gazet z programem telewizyjnym oraz portalu interia.pl oraz radia RMF. Hubert Burda Media Holding GmbH & Co. KG to ostatnia duża spółka zza zachodniej granicy, która posiada w Polsce swoje tytuły. „Focus Historia”, „Gala” i 'Chip” to tylko niektóre z nich.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
No dobrze. A raczej nie dobrze. Co w takim razie jest polskie? Spółka Agora. Tak, nie mylicie się. Ta sama spółka, w skład której wchodzi „Gazeta Wyborcza” czy radio TOK FM. Oprócz niej mamy także Grzegorza Hajdarowicza i m.in. jego „Rzeczpospolitą” oraz miesięcznik „Uważam Rze”. Czy jednak te polskie media są propolskie? Jak wiadomo nie. „GW” często kpi z patriotyzmu, narodowców, pisowców, korwinowców i wreszcie z samej Polski. Wszystko, co nie przypomina europejskości jest złe i fuj. Również Hajdarowicz nie jest do końca „czysty”. Znana jest jego sympatia do Platformy Obywatelskiej. Dodatkowo rząd ma zamiar przyjrzeć się procesowi sprzedaży udziałów w „Rz”. Nie stawia to Polaka w dobrym świetle.
To jeszcze gwoli ścisłości. Ile jest polskich mediów, które są polskie bez antypolskiej linii? Oczywiście portal wMeritum.pl. Dalej tygodniki „Wprost”, „Do Rzeczy” i „wSieci” oraz portale braci Karnowskich. Można też wymienić portal fronda.pl oraz jedną z największych telewizji – dziecko Zygmunta Solorz-Żaka Polsat. Więcej marek nie pamiętam. Bardzo ciężko odnaleźć media, które są 100% polskie. Jak widać proporcje są nieporównywalne. Ponad 90% rynku w rękach niepolskich. A to co w rękach Polaków niekoniecznie broni naszej racji stanu.
Więc jak to repolonizować? Zrobić to w stylu Piotra Szumlewicza, który ustawą chce znieść ubóstwo? Przecież nawet przy wprowadzeniu ustawy, iż np. 50% rynku medialnego ma być w rękach polskich, ktoś będzie musiał zajrzeć do kieszeni i odkupić od Niemca gazetę czy portal. Pytanie: kto? Rząd? Rząd ma wystarczające problemy z przywróceniem TVP i Polskiego Radia do porządku. No i nie przeznaczy grubych miliardów na wykupienie paru tytułów. A rynek portali, gazet, czasopism i stacji radiowych w rękach niepolskich to grubo ponad 150 tytułów. Niektóre warte są kilkaset tysięcy, a inne kilkadziesiąt milionów. Ilu jest w Polsce milionerów? Dane za rok 2014 szacują, że około 16 tysięcy osób w naszym kraju może pochwalić się majątkiem przekraczającym 1 mln zł. Teoretycznie, jest duże prawdopodobieństwo, że wszystkie tytuły mogłyby zostać wykupione.
No właśnie, teoretycznie. Nie każdy przecież chce być właścicielem portalu/gazety/czasopisma/radia. Nie każdy się do tego nadaje. Bycie właścicielem dużego tytułu, to wielka odpowiedzialność. To coś innego niż wykładanie towaru na sklepowych pólkach czy praca ochroniarza w hipermarkecie. A pamiętajmy, że część tych milionerów, to osoby, które wygrały w kumulacji. Pan Zenon, sąsiad spod „dwójki” to 71-letni emeryt, ale wygrał 5 mln zł w totalizatorze i też jest zaliczany do grona milionerów. A przecież, dla potrzeb tego tekstu, nie ma pojęcia o mediach, bo całe życie pracował jako spawacz, a teraz jedynym jego kontaktem z mediami jest czytanie dla relaksu tabloidów i oglądanie seriali w telewizji. Ile wśród 16 tys. osób jest takich ludzi?
W mojej opinii są trzy osoby, które mogłyby „odzyskać” media. Adam Michnik i jego Agora, Grzegorz Hajdarowicz wraz ze spółką Gremi Media i Zygmunt Solorz-Żak oraz jego Polsat. Która opcja jest najlepsza pod względem obrony polskiej racji stanu? Ciężko stwierdzić. Jednak wykluczałbym z tego grona Michnika, który ma problem z „Gazetą Wyborczą”, ponieważ jej 10 lokalnych oddziałów zostanie zamkniętych. Powodem są cięcia w budżecie. Hajdarowicz, jak wyżej wspomniałem może mieć nieprzyjemności prawne. Wydaje się, że najpewniejszym kandydatem do wykupienia kilku procent rynku niemieckiego jest Solorz-Żak. Jednak czy będzie chciał wyłożyć miliony na poszerzenie swojego kapitału? I czy Niemcy chętnie odsprzedadzą swoje udziały? Czy nie narzucą kwot wyższych niż realne?
Repolonizacja mediów brzmi pięknie, ale to puste hasło. Politycy PiS chyba nie rozumieją, że nie da się naprawić 26 lat zaniedbań w sferze mediów prywatnych. Brak przepisów przeciwdziałających koncentracji kapitału spowodował, że mamy, to co mamy. A prawo nie działa wstecz, więc nawet ich wprowadzenie wiele nie zmieni. Po prostu Verlagsgruppe Passau nie kupi kolejnego lokalnego dziennika i tyle. Zostanie utrzymane status quo. A propozycja przymusowej sprzedaży swoich tytułów sprawi, że PiS zostanie nazwany partią totalitarną i będzie to określenie adekwatne do ich działań.
Jak w tytule obiecanki cacanki a głupiemu radość. Naprawić mediów się nie da. Polski rynek po 1989 roku był nieuregulowany i zagraniczny kapitał to wykorzystał. Brak polskiego kapitału, bliskość i wielkość rynku oraz przepisy antykoncentracyjne w Niemczech to główne determinanty inwestycji naszego zachodniego sąsiada w Polsce w latach 90. Grzechy młodości karze Bóg w starości można by rzec. Dlatego PiS i Kukiz, który również jest za repolonizacją mediów, muszą wymyślić naprawdę twarde i rzeczowe argumenty za jej przeprowadzeniem. Czy im się to uda? Czas pokaże…