Podatek handlowy, a raczej zapis w ustawie, mówiący, iż podatek obrotowy byłby naliczany także od sieci franczyzowych od pewnego czasu wywoływał niezadowolenie wśród właścicieli małych sklepików, którzy manifestowali dziś w południe pod Sejmem. Według wstępnych wyliczeń w proteście udział wzięło około 5 tysięcy handlowców. Organizacje branżowe twierdzą, że to samodzielnie zorganizowana, oddolna inicjatywa sprzedawców.
Organizatorzy protestu zebrali się przed południem w okolicach Torwaru, skąd przemaszerowali pod gmach Sejmu. Przedsiębiorcy na transparentach mieli wypisane różne hasła, m.in.: „Beato Szydło, to się nie uda, ta ustawa to kłamstwo i obłuda”, „Społem – ponad 100 lat tradycji i co dalej?”, „Nie dla ustawy, która zabija polski handel”, „Pogrzeb polskiego handlu”, „Niszczycie miejsca pracy!”. Widoczne były również transparenty z logo Społem, Groszek, Lewiatan.
Jeśli podatek miałby objąć również małe sklepy, które działają pod jednym szyldem, zostałyby one potraktowane w ten sam sposób jak sieci sklepów wielkopowierzchniowych. W obecnym kształcie ustawy, wszystkie sklepy działające pod szyldem danej franczyzy miały zostać uznane za jedną „firmę”. Sieci franczyzowe informują, że drobni handlowcy w przypadku, gdyby taki podatek dalej ich obowiązywał, zrezygnowałyby z działalności pod wspólną marką.
Czytaj także: Jeszcze w tym miesiącu poznamy nowy projekt ustawy o podatku handlowym
Wczoraj w Kancelarii Premiera odbyły się konsultacje społeczne z przedstawicielami branżowymi. Ustalono, że zmianie ulegnie definicja franczyzy. Jednak sami handlowcy nie chcą mówić o kompromisie, chcą całkowitego wyłączenia opodatkowania tego typu zrzeszeń kupieckich.
Podatek handlowy jest jednym ze źródeł, dzięki którym zostaną sfinansowane postulaty rządu premier Beaty Szydło. Kwota wolna od podatku od handlu detalicznego miała wynieść 1,5 mln zł w skali miesiąca. Przychody sięgające do 300 mln zł miałyby zostaną opodatkowane stawką 0,7 proc. podczas tygodnia, a na weekendach obowiązywałaby stawka podwyższona 1,3 proc. Przychody przewyższające 300 mln zł byłyby obłożone podatkiem 1,3 proc w tygodniu oraz 1,9 proc. podczas weekendu.
Jednak dzięki interwencji Komisji Europejskiej zostanie wyznaczona jedynie jedna stawka podatkowa. Minister Finansów nie podał jak na razie jej wysokości. Szef Parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego Adam Abramowicz poinformował, iż „musi to być stawka, która zapewni zakładane wpływy do budżetu. Od tego też będzie uzależniona kwota wolna od podatku, ale będzie dużo wyższa, niż obecnie w projekcie. Minister nie podał o ile wyższa, ale sądzę, że będzie to kilkukrotny wzrost” Dodał również, iż małe i średnie firmy dzięki temu podatek powinien ominąć.
Czytaj również: Sejm przegłosował program „500+”
Protesty handlowców poskutkowały, czego dowodem jest zapewnienie szefa sejmowej Komisji Finansów Publicznych Andrzeja Jaworskiego, iż zostaną wprowadzone zmiany w projekcie ustawy na korzyść przedsiębiorców wchodzących w skład sieci franczyzowych.
Pragnę uspokoić wszystkich, którzy prowadzą sklepy, zwłaszcza małe sklepy, rodzinne, że to, co wyjdzie z komisji, to będzie zupełnie inna ustawa niż ta, która w tej chwili była dyskutowana i która odzwierciedli oczekiwania kupców
– wyjaśnił poseł PiS.