Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł przyznał, że resort podejmie działania zmierzające do ograniczenia liczby cesarskich cięć podczas porodów w Polsce. Podobne zalecenia od dawna wydaje Światowa Organizacja Zdrowia, według której liczba „cesarek” wykonywanych w naszym kraju jest ponad dwukrotnie większa, niż zalecana.
Radziwiłł przyznał w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, iż ograniczenie liczby cięć cesarskich jest koniecznością. Zdaniem ministra, duża część tego typu zabiegów nie ma żadnego uzasadnienia z punktu widzenia medycyny. Radziwiłł dodał także, że w sytuacji porodu odbytego naturalnie, ryzyko zarówno dla matki, jak i dziecka, jest mniejsze. Polityk wyjaśnił także, iż przy wprowadzaniu nowych zaleceń dotyczących skoordynowanej opieki nad kobietami w ciąży, podczas porodu oraz połogu, resort będzie promował obniżanie wskaźnika cięć cesarskich. Przyznał przy tym, że należy w tej kwestii zachować szczególną ostrożność. Polityk zaznaczył wyraźnie, że w sytuacji, gdy cięcie będzie konieczne, lekarze nie mogą zwlekać z jego zastosowaniem.
Według ministra, zmniejszenie powszechności wykonywania „cesarek” jest także kwestią edukacji społecznej, gdyż wiele kobiet uważa, że jest to rozwiązanie dla nich bezpieczniejsze, co według ekspertów medycyny jest nieprawdą. W tym celu powołano w resorcie zespół ekspertów, którego zadaniem będzie opracowanie takich rozwiązań systemowych, które pozwolą na znaczne ograniczenie liczby porodów z cesarskim cięciem. Warto dodać, że polityka resortu zdrowia ma związek z wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), która od dawna przekonuje, iż stosunek cięć do porodów naturalnych nie powinien przekraczać 15 procent. WHO negatywnie ocenia także tendencje do ich wykonywania na życzenie.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Tymczasem w Polsce liczba cięć systematycznie rośnie. Według danych Instytutu Matki i Dziecka, jeszcze w 1999 roku mniej niż 20 procent dzieci przychodził na świat w wyniku „cesarki” (co i tak stanowiło wskaźnik powyżej zaleceń WHO), podczas gdy obecnie stosunek tego typu porodów do całości wzrósł dwukrotnie i wynosi niemal 40 procent.
Źródło: PolskieRadio.pl
Foto: Twitter.com/RMF24.pl