Tadeusz Płużański, prezes Fundacji „Łączka”, wypowiedział się w Telewizji Republika na temat wyniesienia na ołtarze trzech Żołnierzy Wyklętych.
Według Płużańskiego z postawy Żołnierzy Wyklętych można czerpać wiele dobrych wzorców dla następnych pokoleń. Jak zauważył działania niektórych z nich ocierały się o świętość.
– Żołnierze wyklęci niezłomni to wzorce dla następnych pokoleń Polaków i cieszy, że młodzi Polacy sięgają właśnie po ich wzorce, a nie np. po wzorce pokolenia późniejszego, zasiadającego przy okrągłym stole. Pokolenie II RP, które potem przelewało krew za Polskę, należy niewątpliwie do najwspanialszych polskich pokoleń i możemy w przypadku wielu przedstawicieli tego pokolenia nie tylko o wzorcach osobowych, ale też wiele ich zachowań nosi wręcz znamiona świętości. O takim otarciu się o świętość, czy też realizowaniu tych zasad najwyższych, możemy mówić w przypadku kilku wyklętych niezłomnych. Na pewno należy do nich Witold Pilecki, ale też ppłk Łukasz Ciepliński – mówił prezes Fundacji „Łączka”.
Historyk zaznaczył, że należy rozważyć wyniesienie na ołtarze takich postaci jak rtm. Witold Pilecki, ppłk. Łukasz Ciepliński czy ppor. Anatol Radziwonik. Swoje życie poświęcali nie tylko Polsce, ale równie wierze.
– Trzeba się zastanowić, czy Pilecki, Ciepliński, Radziwonik nie powinni być wyniesieni na ołtarze. Takie próby już trwają, przede wszystkim w przypadku płk. Cieplińskiego. Misja niezłomnych to działanie z jednej strony dla Ojczyzny, a z drugiej, oddanie się Bogu. Warto przypomnieć słowa rotmistrza Pileckiego, który prosi swoją żonę, by czytała dzieciom „O naśladowaniu Chrystusa” Tomasza a Kempis. Oni, niezłomni, właśnie naśladowali Chrystusa – stwierdził Płużański.
Czytaj także: Odnaleziono tajne raporty Kiszczaka z lat 40-stych! Inwigilował żołnierzy Andersa