Bruksela chce do 2025 roku wprowadzić wspólną walutę euro we wszystkich 27 krajach Unii Europejskiej – podaje niemiecki „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, który dotarł do tajnego protokołu ze spotkania grupy eurodeutowanych z unijnymi komisarzami. Kilka dni temu, możliwość przyjęcia euro jednoznacznie odrzucił wicepremier Mateusz Morawiecki.
Dla Unii Europejskiej jest oczywiste, że wstępując w jej struktury Polska zobowiązała się również do przystąpienia do wspólnej strefy walutowej. Jednak nie określono wówczas terminu w jakim miałoby do tego dojść. Jak się okazuje Komisja Europejska – w obliczu problemów wewnątrz strefy – określiła datę na 2025 rok.
Nagły zwrot w tej sprawie jest spowodowany tym, że Unia szuka dodatkowych źródeł finansowania wspólnej strefy walutowej. Poza tym przyjęcie europejskiej waluty wiąże się m.in. z kontrolowaniem przez Parlament Europejski krajowych ministrów finansów.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Jak podaje niemiecka gazeta, ta decyzja to efekt spotkania euro deputowanych z komisarzami odpowiedzialnymi za euro – Valdisem Dombrovskisem i Pierre’em Moscovicinim. Wśród propozycji, jakie padły na spotkaniu, był wspólny budżet UE, a nawet – w dalszej perspektywie – wspólne zasiłki dla bezrobotnych.
Frankfurter Allgemeine Zeitung zauważa, że jedynie Dania i Szwecja (oraz Wielka Brytania, która opuszcza UE) zastrzegły, podczas wstępowania do Unii, że nie przyjmą unijnej waluty. Komisja ma jednak poważny problem natury ekonomicznej. Z danych wynika, że Polska, Chorwacja, Czechy, Bułgaria, Rumunia i Węgry nie spełniają kryteriów ekonomicznych niezbędnych do przyjęcia waluty. Na dodatek trzy spośród nich – Polska, Węgry i Czechy – zdecydowanie odrzucają możliwość wejścia do strefy.
Przypomnijmy, że kilka dni temu do kwestii wejścia Polski do strefy euro wypowiedział się jednoznacznie wicepremier Mateusz Morawiecki, który stwierdził: „Nie jest w naszym interesie być strefie euro. Nie widzimy powodu, by tracić instrument własnej polityki monetarnej”. Uzasadniając swoje zdanie, Morawiecki powołał się na na przykłady Hiszpanii, i Grecji, których obecne problemy, są spowodowane również euro.
Czytaj także: Zwykła benzyna i olej, ale produkowane ze… śmieci. Pomysł Polaka podbija świat!