Andrzej Duda podjął decyzję o zawetowaniu dwóch z trzech ustaw dotyczących reformy sądownictwa, które trafiły na jego biurko. Prezydent oświadczył, że nie podpisze ustawy o Sądzie Najwyższym oraz Krajowej Radzie Sądownictwa.
Andrzej Duda swoją decyzję ogłosił podczas oficjalnej konferencji prasowej. Chcę powiedzieć jasno i wyraźnie: nie ma u nas tradycji, żeby prokurator generalny w jakikolwiek sposób mógł ingerować w pracę, w funkcjonowanie Sądu Najwyższego jako instytucji. Nie wspomnę już o sędziach. I zgadzam się ze wszystkimi tymi, którzy twierdzą, że tak być nie powinno i że nie wolno do tego dopuścić. Dlatego, proszę Państwa, ubolewam nad tym, że projekt ustawy o Sądzie Najwyższym przed jego złożeniem w Sejmie nie był mi przedstawiony jako Prezydentowi Rzeczypospolitej i że w związku z tym nie mogłem w tej sprawie odbyć konsultacji, tak jak i większość innych podmiotów zainteresowanych też konsultacji odbyć nie mogła – powiedział Duda.
I dlatego, szanowni Państwo, decyzja jest następująca: otóż zdecydowałem o tym, że zwrócę z powrotem do rozpatrzenia Sejmowi, czyli zawetuję Ustawę o Sądzie Najwyższym, jak również Ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa, albowiem Sejm doprowadził do tego, że są one ze sobą powiązane. A ja powiedziałem, że sędziowie do Krajowej Rady Sądownictwa nie mogą być wybierani zwykłą większością głosów, niestety – w obecnym stanie byliby. A ja się, jako Prezydent, na to jednoznacznie nie zgadzam. Polska bardzo potrzebuje reformy wymiaru sprawiedliwości – jestem absolutnym zwolennikiem tej reformy, ale jestem zwolennikiem reformy mądrej, takiej, która zapewni dobre działanie wymiaru sprawiedliwości, i takiej, która zwiększy w Polsce poczucie sprawiedliwości – dodał i podkreślił, że przez wiele dni konsultował swoją decyzję z ekspertami.
Czytaj także: Prezydent przedstawił swoje projekty zmian w wymiarze sprawiedliwości. Pojawił się problem
Duda zaapelował do opozycji, by jej przedstawiciele przestali próbować obalać władzę na ulicy. Od obalania władzy są wybory; władzę obala się w wyborach, a nie na ulicy; na ulicy można demonstrować, okazywać swoje niezadowolenie. Dlatego bardzo proszę, żeby politycy przede wszystkim opozycji, których wypowiedzi w ostatnich dniach przekroczyły absolutnie jakąkolwiek barierę zdrowego rozsądku, opamiętali się. Apeluję zresztą o to do jednej i do drugiej strony, zdając sobie sprawę z tego, że oceny mojej decyzji mogą być krytyczne, zarówno wśród polityków, jak i wśród społeczeństwa – powiedział.
Prezydent zaznaczył również, że zdaje sobie sprawę, iż wymiar sprawiedliwości wymaga naprawy i że to on weźmie na siebie ciężar oraz odpowiedzialność przygotowania ustaw. Podkreślił jednak, że zmiany muszą odbyć się w taki sposób, by nie dzielić Polaków. To jest proszę Państwa moja odpowiedzialność i dlatego oświadczam: ustawa o Sądzie Najwyższym i ustawa i Krajowej Radzie Sądownictwa nie staną się częścią polskiego systemu prawnego. Te ustawy muszą zostać naprawione tak, aby były do przyjęcia dla wszystkich, także dla tych, którzy nie będą z nich zachwyceni. Bo nie może być takich ustaw, z których wszyscy będą zachwyceni, ale nie mogą wzbudzać aż takich kontrowersji, to jest absolutnie niedopuszczalne. I dlatego proszę Państwa biorę na siebie jako Prezydent RP tę odpowiedzialność, że ja przygotuję te ustawy – oświadczył.
.@prezydentpl @AndrzejDuda: zawetuję ustawę o Sądzie Najwyższym i ustawę o KRS #wieszwiecej #reformasadownictwa pic.twitter.com/Q15Gp70OTE
— TVP Info (@tvp_info) 24 lipca 2017
Decyzja Andrzeja Dudy wywołała ogromne poruszenie w środowisku polityków i sympatyków partii rządzącej. Głos w całej sprawie zabrał m.in. poseł PiS, Jacek Sasin, który oświadczył, że przez decyzję prezydenta Polakom na reformę sądownictwa przyjdzie poczekać znacznie dłużej.
.@SasinJacek w #GośćPoranka: obawiam się, że przez decyzję prezydenta będziemy musieli długo czekać na #reformasadownictwa #wieszwiecej
— TVP Info (@tvp_info) 24 lipca 2017
Wygląda więc na to, że czeka nas spór na linii Andrzej Duda-PiS.
O tym, że Duda może zawetować ustawy mówiło się już wczoraj, po komunikacie, który wystosował rzecznik prezydenta, Krzysztof Łapiński. Prezydent jako prawnik zauważył i stwierdził to jasno, że podczas prac nad ustawą (o Sądzie Najwyższym – red.) w Sejmie, w jakiś sposób trochę z winy posłów nie dochowano pewnej prawidłowości legislacyjnej. Tyle i aż tyle – powiedział.
Na biurku prezydenta Dudy znalazły się trzy ustawy: o Sądzie Najwyższym, Krajowej Radzie Sądownictwa oraz nowela Prawa o ustroju sądów powszechnych. Ostatnia z nich nie zostanie zawetowana.
źródło: Twitter/TVP Info, TVP Info, 300polityka.pl
Fot. TVP Info screen