Już w maju 2018 roku Komisja Europejska przedstawi projekt budżetu, który będzie obowiązywał od 2020 roku. Z kilku powodów (m.in. brexit) środków finansowych będzie mniej. Gdzie Unia poszuka oszczędności? Portal Deutsche Welle informuje o prawdopodobnym rozwiązaniu – redukcji funduszy spójności. Niestety oszczędności w tym sektorze uderzą w Polskę…
Kiedy Wielka Brytania zdecydowała, że opuści UE eksperci wskazywali, że jednym z efektów będzie uszczuplenie unijnego budżetu o brytyjską składkę. Poza tym pojawiły się nowe problemy takie jak kryzys migracyjny, które również wymagają nakładów finansowych. Czy Komisja Europejska znalazła sposób na „nowe” środki finansowe w budżecie?
Według portalu Deutsche Welle, tak. KE szuka środków finansowych w redukcji wydatków. „Na głównego kandydata do cięć wyrasta polityka spójności” – czytamy.
Czytaj także: Brexit: Czy David Cameron popełnił błąd ogłaszając referendum?
Chodzi o fundusze spójności, których celem jest wzmocnienie spójności ekonomicznej i społecznej UE. Fundusze mają charakter czasowy i są przeznaczone dla państw członkowskich, których dochód narodowy brutto w przeliczeniu na mieszkańca wynosi mniej niż 90 proc. średniej dla całej UE.
Zmiana niekorzystna dla Polski
Największym beneficjentem funduszy jest Polska. Z ostatniego budżetu (2014-2020) dla naszego kraju przeznaczono z tego tytułu aż 86 mld euro. Deutsche Welle powołuje się na dokumenty z których wynika, że punktem wyjścia jest redukcja wydatków o 15 proc, choć rozważa się nawet cięcia polityki spójności o 30 proc.
Pierwsze rozwiązanie spowoduje, że tzw. fundusze spójnościowe nie trafiłyby m.in. do Francji czy do północnej i środkowej części Włoch. To właśnie „stara UE” zostałaby nimi obciążona. Jednak, kiedy doszłoby do cieć na poziomie 30 proc., wówczas rozwiązanie sprowadzi się do ograniczeń nałożonych na „młodą UE”. Naturalne jest, że druga opcja jest znacznie łatwiejsza do zaakceptowania przez bogatszą „starą UE”.
Komisja Europejska szykuje się na wielkie cięcia funduszy UEhttps://t.co/aUbhscPFrw
— Tomasz Bielecki (@TomaszBielecki) 26 listopada 2017
Ostatecznie decyzje zostaną podjęte przy negocjacjach, ale jest pewne, że państwa takie jak Włochy (drugi po Polsce największy beneficjent polityki spójności) nie zgodzą się, aby zmiany dotyczyły tylko państw Europy Zachodniej.
Fundusze za praworządność?
W kontekście cięć autor poruszył również głosy niektórych polityków unijnych, którzy chcą powiązać fundusze spójności z prowadzeniem polityki migracyjnej lub przestrzeganiem praworządności. Takiemu rozwiązaniu przeciwny jest unijny Komitet Regionów, który argumentuje, że nie można karać samorządów za postępowanie władz państwowych.
Niemniej jednak jest to jedyny wyraźny głos wśród unijnych instytucji, który jasno sprzeciwia się łączeniu przyznawania funduszy z praworządnością.
Jeden z dyplomatów, z którym rozmawiał dziennikarz Deutsche Welle wskazał, że wśród państw – płatników netto – dominuje przekonanie, że należy powiązać fundusze z przestrzeganiem zasad praworządności. Państwa chcą w ten sposób ominąć jednomyślność, którą nakłada na UE słynny art.7.