Zawetowanie tzw. ustawy degradacyjnej przez Andrzeja Dudę wzbudziło wiele pytań i kontrowersji. Jak informuje „Super Express”, duży wpływ na decyzję prezydenta mogła mieć opinia jego ojca, Jana Tadeusza Dudy.
Decyzją prezydenta Andrzeja Dudy tzw. ustawa degradacyjna wróciła do Sejmu. Zakładała ona między innymi degradację wszystkich członków Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, w tym między innymi gen. Wojciecha Jaruzelskiego i gen. Czesława Kiszczaka.
Planowane przepisy wywołały duży sprzeciw części środowisk. Z jednej strony zauważono, że część osób już nie żyje i nie będzie miała możliwości, by się obronić. Brak możliwości odwołania od decyzji dotyczył zresztą również osób żyjących. O zawetowanie ustawy apelowała m.in. Monika Jaruzelska, córka gen. Jaruzelskiego, która apelowała, by zdegradować jej ojca, ale nie degradować wszystkich.
Ostatecznie prezydent podjął decyzję, że nie podpisze ustawy, co wzbudziło bardzo duże zaskoczenie, szczególnie wśród polityków partii rządzącej. – Nie możemy przywracać sprawiedliwości niesprawiedliwą ustawą. Nie tędy droga – mówił Andrzej Duda.
Czytaj także: Jest komentarz Moniki Jaruzelskiej w sprawie prezydenckiego weta. \"Jestem zadowolona\
Jak informuje „Super Express”, duży wpływ na decyzję prezydenta miał jego ojciec, Jan Tadeusz Duda. W rozmowie z „Super Expressem” wyznał on, że trzeba mieć szacunek dla zmarłych. – Trzeba szukać zgody, a nie zemsty. Tego uczy nas kultura chrześcijańska. Musi być też szacunek dla zwłok, a Jaruzelski i Kiszczak już nie żyją – powiedział.
Ojciec prezydenta zaznaczył również, że w pełni popiera decyzję syna. – Decyzja prezydenta o zawetowaniu była słuszna. Całkowicie ją popieram. Można oceniać Jaruzelskiego czy Kiszczaka historycznie, można ich oceniać jak na przykład oceniamy królów, którzy już nie żyją. Ale musi być szacunek dla zwłok, a Jaruzelski i Kiszczak nie żyją i dobrze się stało, że prezydent zawetował ustawę degradacyjną – dodał.