Wbrew wypowiedziom przedstawicieli rządu zmiany w procedowanej obecnie w Sejmie ustawie o związkach zawodowych nie są efektem kompromisu partnerów społecznych. Jeśli już to porozumienia rządu i związków zawodowych. Na forum RDS nie udało się osiągnąć konsensusu, dlatego strona pracodawców wielokrotnie zajmowała negatywne stanowisko w sprawie przyjęcia projektu w tej wersji.
Stwierdzenia, które padły 8 maja br. podczas dyskusji nad tym projektem w Sejmie, stanowiące o tym, że rozwiązania zawarte w projekcie to efekt współpracy z partnerami społecznymi i kompromisu pomiędzy stroną związkową a stroną pracodawców, mają się nijak do rzeczywistości. Dyskusja faktycznie była prowadzona w ramach RDS, ale nie doprowadził do porozumienia partnerów społecznych. Głos pracodawców został całkowicie zmarginalizowany. Z tego właśnie względu organizacje pracodawców sprzeciwiały się dalszemu procedowaniu projektu i wnioskowały o kontynuację prac na forum RDS. W naszej ocenie tak istotne regulacje dotyczące zbiorowego prawa pracy mogą być wprowadzane tylko w duchu dialogu. Mimo protestów strony pracodawców rząd przyjął projekt w październiku ub.r. i skierował go do Sejmu, gdzie w Podkomisji stałej ds. rynku pracy jakiekolwiek poprawki wnioskowane przez pracodawców były odrzucane.
Potrzeba rozszerzenia prawa koalicji związkowej, stanowiąca realizację wyroku Trybunału Konstytucyjnego nie była przez pracodawców kontestowana. Nasze zastrzeżenia wywołuje jednak jej realizacja w procedowanej regulacji. Zdecydowanie wykracza ona ponad stanowisko TK, a nawet standardy Międzynarodowej Organizacji Pracy. Pracodawcy mają wątpliwości czy zasadne jest przyznanie wszystkim osobom wykonującym pracę zarobkową zrzeszonym w związkach zawodowych identycznych uprawnień, jakie przysługują obecnie pracownikom. Zapewnienie samozatrudnionym i zleceniobiorcom daleko idącej ochrony przed zwolnieniem i prawa do płatnych oddelegowań nie jest wymagane z punktu widzenia obowiązujących regulacji MOP. Problematyczna jest też sama definicja osoby wykonującej pracę zarobkową, z której posłowie usunęli przesłankę nieponoszenia ryzyka gospodarczego. Zastrzeżenia budzi też rezygnacja z kryterium ekonomicznego i pozostawienie jedynie wymogu 6-miesięcznego stażu, jako warunkującego uzyskanie uprawnień zakładowej organizacji związkowej. Tymczasem, standardem w krajach zachodnich jest wprowadzenie kryterium ekonomicznego jako podstawowej przesłanki włączenia w ochronę prawa pracy.
Projekt nie uwzględnia istotnych propozycji zgłaszanych przez pracodawców zarówno w RDS, jak też na etapie prac parlamentarnych. Przede wszystkim nie wprowadzono przepisów chroniących tajemnicę pracodawcy, mimo że zakres informacji przekazywanych związkom zawodowym uległ istotnemu rozszerzeniu. W dalszym ciągu nie ma jasnych regulacji związanych z ponoszeniem przez pracodawców kosztów działalności związkowej, w tym zapewnienia warunków lokalowo-technicznych, pobierania składek członkowskich czy zasad oddelegowania związkowców. Wątpliwości budzi też praktyczna możliwość stosowania przepisów, choćby w zakresie ustalania liczebności członków związków, od której zależą ich uprawnienia w firmie.
Czytaj także: Stanowisko Pracodawców RP ws. nowelizacji ustawy o związkach zawodowych
Przedmiotowa nowelizacja może jeszcze w tym tygodniu zostać przyjęta przez Sejm. Nowe przepisy są kontrowersyjne i mogą wywołać chaos w firmach, na co zwracaliśmy uwagę podczas procedowania ustawy. Tym bardziej protestujemy przeciwko wprowadzaniu w błąd opinii publicznej poprzez przekazywanie nieprawdziwych informacji, jakoby nowelizacja powstała w wyniku kompromisu partnerów społecznych.
Źródło: inf. prasowa