Wybory parlamentarne w Polsce już za niespełna dwa miesiące, jednak w dalszym ciągu nie wiemy, czy opozycji uda się utworzyć tzw. pakt senacki. Marek Sawicki z PSL przekonuje, że ostateczne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły. – Także koalicjanci muszą ocenić wartość naszych kandydatów i ewentualnie nie wystawiać kontrkandydatów – powiedział w Radiu Wnet.
Na kilka tygodni przed wyborami parlamentarnymi zdecydowanym liderem sondażowym pozostaje Prawo i Sprawiedliwość. Niemniej jednak taki stan rzeczy utrzymuje się już od wielu miesięcy, a w środowisku opozycji pojawił się pomysł, aby zawalczyć o wyższą izbę parlamentu.
Rozwiązanie jest proste. W każdym z okręgów senackich opozycja wystawia tylko jednego kandydata. Fakt, że w wyborach do izby wyższej funkcjonuje ordynacja większościowa sprawia, że plan przejęcia Senatu wydawał się całkiem możliwy do zrealizowania. Oczywiście pod warunkiem wystawienia silnych kandydatów i uzyskania szerokiego porozumienia od lewicy po prawicę.
Czytaj także: \"13 października nie czekają nas normalne wybory\". Byli prezydenci apelują
Katarzyna Lubnauer przekonuje, że opozycja jest już o krok od realizacji powyższego scenariusza. – W większości okręgów znani są już kandydaci do Senatu i są oni zgodni z porozumieniem ponadpartyjnym, paktem o nieagresji – powiedziała liderka Nowoczesnej na antenie TOK FM.
Sawicki o porozumieniu opozycji ws. Senatu
O wiele bardziej powściągliwie w tej sprawie wypowiadają się przedstawiciele PSL. Marek Sawicki w rozmowie z Radiem Wnet przyznał, że ostatecznego porozumienia jeszcze nie ma. – Nie ma wspólnych list do Senatu. Dlatego że do Senatu ordynacja jest większościowa, więc tam nie ma list, tam są kandydaci – wyjaśnił Sawicki.
– Od samego początku, od 1 czerwca, kiedy pierwszy raz ogłosiliśmy budowę Koalicji Polskiej, listy PSL mówiliśmy, że będziemy wystawiać własnych kandydatów do Senatu, ale przede wszystkim w tych okręgach, gdzie kalkulujemy, że mandat jest realny – dodał.
Sawicki przekonuje, że ludowcy główne siły umieszczają na listach do Sejmu. Natomiast do Senatu planują wystawić 18-20 kandydatów. Nie wyklucza również, że może dojść do zdublowania się z kandydatami Koalicji Obywatelskiej. – W niektórych okręgach tak będzie. Być może w 10, może 5 [zdublujemy się z PO i lewicą], to wszystko jeszcze czas pokaże. To także koalicjanci muszą ocenić wartość naszych kandydatów i ewentualnie nie wystawiać kontrkandydatów. To są porozumienia na poziomie województw, regionalnym i te rozmowy nadal trwają – dodał.
Źródło: Radio Wnet, TOK FM